W ogromnej posiadłości rodziny Heartfilia właśnie wszyscy
domownicy, jak i służba zaczęli przygotowywać się do snu. Kiedy wszystkie
światła zgasły, ktoś chciał zburzyć spokój panujący w nocy i po cichutku, razem
ze swoją przyjaciółką „wyrwać się na miasto”. Jeśli można powiedzieć, że
dziedzice powinni być opanowani, spokojni, posłuszni, eleganccy, znający
obowiązującą etykietę, to na pewno do tego profilu nie zaliczyłoby się młodej,
aczkolwiek dojrzałej dziedziczki ogromnej posiadłości i wielu firm rozniesionych
po całym świecie – Lucy Heartfilii. Dziewczyna na pewno, nie była jedną z
panienek, które posłusznie robią to co im się robi. Jednym z dowodów na
potwierdzenie tezy, jest „potajemna” ucieczka z domu. Przemierzając ogromne i
ponure korytarze dziewczyna się zastanawiała, w jaki sposób się jeszcze w nim
nie zgubiła. Mając małą latarkę w swojej niewielkiej dłoni, próbowała dotrzeć,
do pokoju swojej przyjaciółki Virgo… poprawka służącej. Niestety dziewczyna,
będąc narażona na ciągłe porwania, złośliwości i media, musiała uczyć się w
domu i przebywać w nim praktycznie cały czas. Lucy pragnęła zobaczyć w świat,
który istniał za jej, a zarazem był tak odległy. Nocna wyprawa miała być nowym
doświadczeniem i wyzwaniem, jakie stawia jej świat i… ona sama. Chciała
kogoś poznać, podać komuś rękę, nie bojąc się o to, że ją porwie dla okupu. Dla
nas „zwykłych dziewczynek” jej marzenia wydają się absurdalne, ale dla niej…
były całym życiem …
- Virgo! – szepnęła dziewczyna i cichutko
zastukała w drzwi. Nacisnęła klamkę i powolutku, na paluszkach weszła do jej
pokoju. – Virgo! – tym razem głośniej zawołała przyjaciółkę, ale nikt nie
odpowiedział – „Pewnie zasnęła, czekając na mnie …” – westchnęła i zaraz poszła
w kierunku jej łóżka. Przemierzając pierwszy pokój nie zobaczyła niczego
niezwykłego, ale gdy próbowała otworzyć drzwi do sypialni, głupi pech sprawił,
że bateria w latarce się wyładowała. Już chciała ją potrząść, ale przypomniała
sobie, że musi zachować ciszę … Weszła przez drzwi. Zaczęła się zbliżać do
łóżka przyjaciółki. Zaczęła robić pewniejsze kroki … na nieszczęście i nagle
potknęła się o coś …
- Auć ! – powiedziała głośniej, ale zaraz
sobie zatkała usta. Musiała zachować absolutną ciszę, żeby nie zostać
zdemaskowaną. Powoli zaczęła wstawać, ale gdy oparła się jedną ręką o podłogę,
poczuła, że nie dotyka gładkiej powierzchni… Wystraszyła się i zaraz podbiegła
do lampki nocnej, która stała na łóżku. Zapaliła światło, nie zważając na
konsekwencje. To co zobaczyła, wyryło na jej sercu głębokie piętno, które będzie
dawać o sobie znać, do końca jej dni …
-
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
– wrzasnęła tak głośno, że zbudziła … wszystkich.
KOMISARIAT
NR 1
- Nudno tu dziś – powiedział mężczyzna o różowych włosach.
- Nie narzekaj Natsu, potrafi być gorzej –
próbował go uspokoić Gray
- A co ty tam wiesz, zaraz idziesz do domu, a
ja mam nocną zmianę …
- A ja niby co ? He? Nie mam nocnej zmiany, a
pomimo tego, że już prawie północ muszę nadal tu z tobą tkwić !!!!!!!
- A moje towarzystwo też ni przeszkadza? –
zapytała się białowłosa dziewczyna
- Mira, jesteś sekretarką, więc mi nie
przeszkadzasz, tylko te narzekania napaleńca mnie denerwują … - wzruszył
rękoma. Natsu zignorował przezwisko Graya, jeszcze kilka lat temu pewnie
zacząłby się z nim bić, ale teraz, kiedy jest po studiach i ma dobrą pracę, nie
może sobie na coś takiego pozwolić, nie dla takiego palanta.
Młody detektyw siedział, a raczej leżał na swoim biurku, stukając jedną ręką o
lampę. Nagle, dosłownie spadł z fotela, gdy po pokoju rozległ się dźwięk
telefonu. Do aparatu podeszła Mira i zaczęła rozmowę. Gray i Natsu przyglądali
jej się i coraz bardziej zniecierpliwieni, czekali by dowiedzieć się o co
chodzi. Niestety jak na złość rozmowa trwała zbyt długo … Rzuciła słuchawkę i
oboje podskoczyli…
- Szybko wzywać wszystkich ! – wydała
polecenie.
- He ? – zapytali o oboje
- Żadnych pytań, tylko do roboty! Dzwonić do
wszystkich. – oboje skuleni ze strachu siedzieli w kącie i gdy tylko skończyła
mówić, wzięli się do roboty.
Nie minęło nawet 10 minut, a już zaczęli się zbierać policjanci. Mira nie
traciła czasu i od razu zaczęła od wyjaśnień.
- W posiadłości Heatfiliów popełniono
morderstwo. Dziewczyna, Virgo, lat 23, służąca w posiadłości, już wysłałam
grupę zabezpieczającą na miejsce zbrodni i Levy by mogła dokonać oględzin
zwłok. I teraz problem, jest to bardzo poważna sprawa, dlatego … - tutaj
zniżyła głos i spuściła głowę… Zaczęła wdychać dużo ilość powietrza i na raz
wszystko wypuściła … - JEŚLI KTOŚ COŚ SPIERNICZY TO MOŻECIE SIĘ SPODZIEWAĆ, ŻE
DUPY WAM Z NÓG POWYRYWAM!!!! – wszyscy wręcz zamarli ze strachu i zaraz zaczęli
kiwać głowami … - Ghe – odkaszlnęła – A teraz przydział … Erza, ty przesłuchasz
Juda Heartfilę, jesteś naszą najlepszą policjantką, więc liczę na ciebie, Laxus
i Mistogan musicie dowiedzieć się czegoś o ofierze, wiecie co robić! – A na
całym komisariacie było głośno, o najlepszym detektywie specjalizującym się w
komputeryzacji, Laxusie i najlepszym tropicielu Mistoganie – przesłuchanie
służby zostawiam tobie Gray, Cano i Elfmanie … A teraz Natsu, masz jedno z
najważniejszych zadań …
- CO, ON???!?!?? – oburzył się Gray, ale
piorunujący wzrok Erzy nakazał mu zamknąć jadaczkę
- Natsu, jeśli niczego nie zniszczysz będziesz
miał szansę na awans, wiem, że jesteś jednym z najlepszych detektywów, ale bez
zgody burmistrza nic nie zrobimy … - umilkła na chwilę – przesłuchasz Lucy
Heartfilię, to ona znalazła zwłoki …
- Aaa zgaduję, że ona jest najbardziej
podejrzana jak na razie … - powiedział Natsu
- Tak, ale bez żadnych mocnych dowodów, nic
nie możemy zrobić tej rodzinie …Rozumiesz?!?!
- tak, tak, rozumiem
- A pomoże ci Lisanna …
- Super ! – zaczęła się cieszyć dziewczyna
- A teraz do roboty ! – i zaraz wszyscy
rozeszli się …
POSIADŁOŚĆ
HEARTFILIÓW
- Ogromny … dom – nie potrafi ocenić przeogromnej
posiadłości, której sam dom być wielkości fiorskiego boiska do piłki nożnej….
Posiadłość Heartfiliów znajdowała się w odległości 3
km od samego komisariatu, jak i największego
uniwersytetu szkolącego młodych policjantów w całym Królestwie Fiore. Sam dom
graniczył z ulicą Edward Hawy, która w wymiarach światowych jest pod względem
długości, 10 na liście NUŚ (Najdłuższe Ulice Świata ) (Prezentowana mapa, nie
oddanie rzeczywistości miasta, ale chciałam chociaż ułatwić wyszukiwanie
miejsc, więc ograniczę się tylko do widocznych nazw ulic J )
Ogromna posiadłość, była dla Lisanny i Natsu
wielkim wyzwaniem, nawet dla samego faktu, że nie mogli znaleźć pokoju, w
którym znajduje się podejrzana.
- Ciekawe, jak wygląda ? – zapytała się
Lisanna. I pomimo, że Natsu wzruszył ramionami, zaczął sobie wyobrażać
dziedziczkę koncernów … ok. 40, niewysoka, elegancko ubrana, zakryta, z jakimiś
drogimi ozdobami, z kotem na rękach i koniecznie z lisim futrem. – To tu
- powiedziała Lisanna, przerywając tworzenie obrazu. Zobaczył, że na fotelu
ktoś siebie, odwrócony do nich tyłem. Zobaczył, że są jednak postawione jeszcze
dwa fotele, dlatego zaczął podchodzić w ich kierunku,
- Witam, nazywam się Natsu Dragneel. –
przywitał się i zajął miejsce i gdy zobaczył Lucy … odjęło mu mowę … Całe jego
„marzenie” legło w gruzach.
- Lisanna Strauss – podała rękę w stronę
podejrzanej
- Lucy Heartfilia, miło mi … chociaż jak może
być miło, kiedy ktoś umarł – powiedziała ostatnie słowa z niesamowitym spokojem
…
- Fiona … - przyszło mu skojarzenie do postaci
ze Shreka, ale nie spodziewał się, że powie to na głos . Tylko pomyliły mu się
pory dnia, w dzień pięknością, a nocy szkaradą …
- Słucham?
- Eee nic – jeszcze raz się jej
przyjrzał… piękna blondynka, o brązowych ozach, w jego wieku, o dużym biuście i
innych interesujących kształtach, była ubrana w fioletową sukienkę, która
jeszcze bardziej uwydatniała jej krągłości.
- „I jak ja mam prowadzić przesłuchanie? ” –
zapytał siebie w myślach …- Czy możemy zadać parę pytań?
- Oczywiście – powiedziała bez wahania –
Herbaty ? – zapytała pokazując na czajniczek stojący na małych stoliku.
- Chętnie – powiedział Natsu, po czym
dziewczyna nalała mu do filiżanki świeżo zaparzonej herbaty. W tym czasie
Lisanna na niego dziwnie popatrzyła, jakby chciała powiedzieć „A jeśli tam jest
trucizna ?” – To tak, gdzie pani była ok. … - spojrzał na zapiski, które dostał
już od Levy – północy ?
- Panna, jak już, nie pani, a wracając do
pytania byłam w pokoju i się przygotowywałam … - powiedziała naprawdę z
niesamowitym spokojem, co wprawiło detektywa niepokój.
- Rozumiem … „Ona jest jakaś dziwna, nie
zachowuje się jak normalna, osoba, która dopiero co odnalazła zwłoki…”
- Rozumiem pana obawy …
- „Czy ona umie czytać w myślach?”-
zapytał sam siebie …
- Może to wyjaśnię - łyknęła herbatę i
zaczęła tłumaczyć – Pomimo tego, że widziałam ciało mojej przyjaciółki, jestem
… nauczona kontrolować swoje emocje, nauczyło mnie to życie … więc proszę mnie
nie podejrzewać, tylko z tego faktu, że jestem spokojna.
- „Jak mam się skupić skoro rozmawiam z
prawdziwą pięknością ? Durniu, uspokój się jesteś policjantem …” – skarcił
siebie w myślach Natsu, ale wciąż nie potrafił oderwać wzroku od dziewczyny. –
Dobrze, w takim razie muszę zadać pani rutynowe pytania, proszę Lisanno notuj
wszystko – dziewczyna bez wahania się zgodziła … - To co pani robiła ok.
północy ?
- Próbowałam znaleźć po ciemku pokój Virgo…
- „Rozumiem dlaczego próbowała, ciężko się
odnaleźć w tak wielkiej posesji …” – przerwał na chwilę, ale zaraz się
otrząsnął i dalej zaczął zadawać pytania – A co pani szukała w pokoju Virgo
Vernightom ?
- To była moja przyjaciółka… w dzień, nie było
czasu, ani … możliwości. Dlatego chciałam z nią porozmawiać, jak wszyscy zasnął
.
- Rozumiem … Jak długo zna pani …
- Panna … - poprawiła go, po czym słodko się
uśmiechnęła… Chłopak miał wrażenie, że jego serce wyskoczy z piersi, ale
spróbował się uspokoić
- Jak długo panienka zna zabitą ?
- Hmm to już będzie z 10 lat…
- A ż 10 …
- Tak, Virgo była córką naszej sprzątaczki,
ale ta umarła pozostawiając dziecko samo… udało mi się przekonać ojca do tego
by tu została …- Natsu kiwnął głową
- Jakie były relacje innych domowników i
służby z panią Vernighton ?
- Chyba dobre … nie słyszałam, żeby oprócz
małych sprzeczek, było coś poważnego…
- A na czym polegały te „małe
sprzeczki”? Mogą one mieć duże znaczenie dla śledztwa, więc proszę
powiedzieć …
- Zazwyczaj, że źle coś zrobiła i coś
podobnego… Raz tylko się pokłóciła inaczej … niż zawsze z panem Capricornem,
naszym kamerdynerem, ale niestety nie wiem o co poszło … Po prostu nie
interesowało mnie to … - dolała sobie herbaty do filiżanki i podniosła dzbanek
w stronę Natsu. Odmówił.
- Czy miała jakiegoś chłopaka ?
- Nic mi o tym nie wiadomo …
- Czy ma jakąś inną rodzinę ?
- Hmmm … - chwilę się zastanowiła – Nie…nic o
tym nie wiem …
- A teraz mam… bardzo poważne pytanie … Jak
wyglądały zwłoki i otoczenie, kiedy panienka znalazła ciało ? I jak ogólnie
wyglądało całe to wydarzenie…
- A więc … poszłam do pokoju Virgo, zaczęłam
ją cicho wołać, ale nie usłyszała, pomyślałam, że może zasnęła. Poszłam do jej
sypialni i zaczęłam podchodzić w stronę łóżka i nagle się potknęłam. Próbowałam
się podnieść, ale kiedy podparłam się ręką nie wyczułam gładkiej powierzchni i
zaraz się rzuciłam do lampki nocnej stojącej przy łóżku, by ją zaświecić … i
wtedy ją ujrzałam …
- Jeśli chce panienka przerwy, zrozumiemy …
- Nie trzeba … Miała otwarte oczy, z otworu
pomiędzy oczami … płynęła jeszcze krew … jej ubrania … - nie wytrzymała i
zaczęła płakać – Przepraszam, ale … Ona została zgwałcona ? Prawda? – Natsu i
Lisanna popatrzyli na siebie. Chłopak spojrzał na notatki, które dostał od Levy
…
- Jeszcze nic nie zostało potwierdzone … ale
raczej tak …
- Gdybym była tam wcześnie, to mogłabym ją …
- Nie mogłabyś … - przerwał – Możliwe, że sama
byś wtedy zginęła …A teraz proszę kontynuuj … - zrozpaczona dziewczyna
kiwnęła głową …
- Dobrze … krzyknęłam i pamiętam, że upadłam
na kolana… nie mogłam się ruszyć … dopiero jak przybył Capricorne, zabrał mnie
stamtąd… Nie wiem, czy ktoś tam wchodził czy nie … Chyba ojciec, ale nie będę
mówił czegoś, czego nie jestem pewna …
- Rozumiem … To chyba tyle pytań, ale jeśli
cos istotnego panienka by sobie przypomniała… - wyjął z kieszeni wizytówkę
i jej podał - … to proszę zdzwonić. A na razie to tyle ….
- A … przepraszam … - Lisanna i Natsu
zatrzymali się
- Słucham ? – zapytał chłopak
- Jak … - zarumieniła się nagle. Zdziwieni
patrzyli na siebie – Jak to jest być policjantem ?
- Normalnie… praca jak każda … A czemu pani
pyta ?
- Bo chciałabym kiedyś zostać policjantem …
- „Przecież pieniędzy jej starczyłoby na 300
lat, więc czego ona chce, a może …”
- Nie ocenia się po pozorach … - sama wstała i
już wszyscy mieli kierować się do wyjścia i zadzwonił telefon Natsu
- Słucham ? – Lisanna i Lucy czekały by
dowiedzieć się o co chodzi …- Rozumiem … - zakończył rozmowę – Mam jeszcze
jedną prośbę, panienko Lucy – wrzucił się do dziewczyny – Czy mogłabyś obejrzeć
miejsce zbrodni … może zobaczysz jakąć różnicę …
- A coś nie tak … ?
- Nie, nie …- ale skłamał – „Nie możemy jej
powiedzieć, że to któryś z domowników musiał zrobić …”
- Dobrze … - wyszli na korytarz i zaraz poszli
w stronę miejsca zbrodni. Dzięki podstawowej wiedzy Lucy o „twierdzy” szybko
dotarli na miejsce. Weszli do sypialni i zaraz Natsu ujrzał przerażający widok.
Popatrzył się na Lucy, która cała drżała …
- Może … - chciał jej coś zaproponować, ale
rozrzuciła mu się w ramiona przerażona - Proszę się uspokoić … może
panienka pomóc w złapaniu mordercy …
- ONA NIE BYŁA POĆWIARTOWANA!!!!!!!!!!!!!! –
krzyknęła na cały dom. Wszyscy policjanci odwrócili się w jej stronę …
- I to się zgadza z moimi wstępnymi
oględzinami … Cięcia zostały wykonane po śmierci … - powiedziała niebieskowłosa
dziewczyna, która stała nad ciałem służącej …
- Zobacz, czy jeszcze jakąś różnicę widzisz ?
– powiedział spokojnym głosem Natsu, próbując uspokoić dziewczynę … Odwróciła
się i z bólem próbowała patrzeć … Zaczęła kręcić głową …
- Nie, nic … - ale przerwała. Spojrzała na
swoje ręce …
- Czy coś się stało ?
- Nie było tutaj wcześniej … - znowu wzrok
wszystkich spoczywał na dziewczynie.
- Czego?
- Krwi … krwi na klamce – i wskazała na nią.
- Nie zauważyliśmy tego … - zaczął przepraszać
jeden z policjantów i zaraz poszedł zabezpieczyć dowód …
- Przepraszam, za to niedopatrzenie … -
powiedział Natsu do dziewczyny – Wiem, że ci ciężko, ale czy coś jeszcze
zauważyłaś ?
- Ja … -zaczęła się rozglądać i gdy wlepiła
się w jeden martwy punkt opadła na ramiona Natsu. Szybko złapał i zaniósł ją do
sąsiedniego pokoju, gdy położył do łóżka.
- NATSU!!!!!!!!!!! – usłyszał donośny krzyk,
już miał zamiar wyjść, zobaczyć co się dzieje, ale przypomniał sobie, że nie
może zostawić dziewczyny samej. – Natsu, coś ty narobił ?!?!?!?!?!?!?! –
do pokoju wtargnął Komendant Posterunku nr 1 – Makarov
- Nic nie zrobiłem …
- Kurcze, kto ci kazał ją przesłuchiwać bez
adwokata ?
- No Mirajene, kazała mi ją przesłuchać – i
wskazał na nieprzytomną dziewczynę
- Erzo, zawołaj kogoś ze służących niech się
nią zaopiekują, a ty – pokazał na Natsu – wracasz ze mną na posterunek, mam
nadzieję, że nie złoży skargi …
POSTERUNEK – FAIRY TAIL (Gdzieś nad ranem)
- I co tam Natsu? – podszedł do chłopaka zadowolony z
siebie Gray
- Nikt mi nie powiedział, że mam czekać na jej
adwokata … Nawet ona sama …
- Masz szczęście, nie wniosła skargi, ale za
karę przydzielą ci pomocnika, a raczej „kogoś kto się tobą zaopiekuje i sprawi,
że nie wpadniesz znowu w kłopoty”
- Ty musisz chyba nauczyć się skracać te swoje
„definicje”
- Może mnie przydzielą ! – podeszła do nich w
podskokach Lisanna
- Raczej nie, to musi być osoba naprawdę
wyjątkowa by przetrwać z tym napaleńcem … A tobie tego czegoś brakuje Lisanno …
- Jak mnie nazwałeś zboczeńcu !
- Ja zboczeniec, hehe dobre sobie …to ty
chyba wczoraj straciłeś głowie podczas rozmowy z Miss Piękności…
- A co ja winny – zaczął się tłumaczyć Natsu –
Ja myślałem, że spotkam starszą panią pokroju damy z łasiczką, a nie Prima
Balerine, która na dodatek ma czym oddychać, a sądziłem, że będzie miała piersi
wielkości ziarnka groszku … - kiedy skończył swój piękny opis, Gray wziął
jakieś akta i spojrzał na nie, a potem na Natsu ? Potem wszyscy spojrzeli do
teczki, którą trzymał Gray i popatrzyli na Natsu ? – Ona tam za mną stoi prawda
…? – wszyscy zaczęli kiwać głowami. Natsu odwrócił się z uśmiechniętą twarzą i
powiedział : - Witam J - dziewczyna nic nie odpowiedziała, tylko
stała lekko zmieszana. Tym razem była ubrana zwyczajnie w jeansy, bluzkę i
kurtkę, jedyną dziwna rzeczą były szpilki o nieznanej dotąd wysokości …
- Witam… - odpowiedziała po długiej chwili
milczenia.
- Może … usiądziesz ? Napijesz się czegoś ?
- w głosie chłopaka było słychać zmieszanie, nie wiedział co ma robić.
Aczkolwiek on coś próbował, natomiast reszta policjantów stała jeszcze w
osłupieniu.
- Nie trzeba … Aaa to było o mnie ? – zapytała
się
- O nie, nie gdzieżby …
- Nie, nie – i za jego przykładem poszli inni
policjanci
- To dobrze … trochę mi głupio tu przychodzić
… Chciałam też przeprosić za zachowanie mojego ojca, ja …
- Nie trzeba ! – Natsu wystawił ręce do
przodu i jej przerwał. – Nie trzeba … - uśmiechnął się szeroko… - „Kurcze jeśli
coś źle zrobimy, to zwolnią nas ” – nagle dziewczyna podeszła do niego i
wymierzyła mu solidnego policzka
- JAK PRZEPRASZAM TO PRZEPRASZAM !!!!! NIE
CHCĘ BYĆ TRAKTOWANA JAK DZIEDZICZKA RODU HEARTFILIA!!! TYLKO LUCY!!!! – zaczęła
krzyczeć na policjantów na co wszyscy dosłownie zamarli …
- Eeee przepraszam, wiesz nie na co dzień …
mamy doczynienie z takimi … sławnymi …eeee osobami, więc przepraszam – złapał
się zapaliczek – Ale cios to masz solidny …
- Wiem – powiedziała dumnie
- Słuchajcie wszyscy !!! – załoga
odwróciła się w stronę dobiegającego głosu. Mówił do nich komisarz
Dreyar, niskiego wzrostu staruszek, który za wszelką cenę, nie chciał odejść na
emeryturę. – Mam kilka wiadomości. Pierwsza … Natsu masz nowego pomocnika, a
dokładniej mówiąc osobę, która ci będzie pomagała.
- Co wy tak z tymi pełnymi nazwami … ? –
szepnął oburzony Natsu
- Druga … - wskazał na Lucy – podejdź tu
dziecko. – poszła w stronę staruszka – Ona będzie pomagała przy sprawie. Jest
to prośba samego burmistrza, więc jeśli ktoś się nie zgadza to wylatuje, a … i
Natsu, to jest twoja nowa pomocnica …
- CO??!?!?!???!?!!??!?!?!??!?!??!??!? -
wszyscy krzyknęli na cały komisariat
- Ale komisarzu …- próbował coś powiedzieć
lekko zdziwiony chłopak
- Słuchałeś mnie … a szczególnie w kwestii
zwolnień ?
- A jak coś jej się stanie ?
- Ponosisz odpowiedzialność …
- A jak coś zepsuje ?
- Ponosisz odpowiedzialność
- A jak się nie zgodzę ?
- Ponosisz odpowiedzialność - parę
osób zaczęło się śmiać pod nosem z chłopaka.
-
CO?!?!?!?!?!?!?!!!!?!?!!?!!!!!!!!!!!!!!!!!????????????????? – ta wiadomość
wywołała jeszcze większe poruszenie, niż poprzednia.
- Jeśli … podkreślam jeśli ci się uda
rozwiązać sprawę, miejsce komisarza-detektywa masz jak w banku, a jeśli …. –
wziął głęboki oddech – A JEŚLI COŚ SKNOCISZ TO WRACASZ DO
DROGÓWKI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! - wszyscy aż
wręcz podskoczyli – A więc dziecko … - zwrócił się do Lucy – pozostawiam
cię w jego niebezpiecznych łapach … - i odszedł pozostawiając mieszane uczucia
u wszystkich policjantów …
- Dzięki – odpowiedział uśmiechając się do
wszystkich
- To co odwrócony Kopciuszku ? Idziemy
rozwiązać sprawę ? – zwrócił się do Lucy, na co wszyscy zaczęli szeptać, jak
się do niej zwraca …
- Odwrócony Kopciuszek?
- Na początku Kopciuszek był biedny, a potem
bogaty, u ciebie jest na odwrót, od księżniczki, po pomocniczkę …
- Jeśli mi się wydaje Książe, jeśli spartolisz
tę robotę, twoje role też się odwrócą – poklepała go w ramię – To co
idziemy ?
- Tak … Najpierw do Levy. – zaraz oboje poszli
do windy, by pojechać na niższe piętro…
W
KOSTNICY
Kiedy weszli do pomieszczenie, od razu usłyszeli dźwięk piły.
- Levy? – zapytał Natsu. Dziewczyna odwróciła
się w ich stronę trzymając małą, ale zakrwawioną piłę lekarską.
-Co ?
- Ta scena kojarzy mi się, jak z jakiegoś
horroru … - skomentowała Lucy
- A ty to kto ? – zapytała Levy, będąc
zdziwiona obecnością dziewczyny.
- Jestem Lucy – przedstawiła się
- Miło mi Levy, wiesz podałaby rękę, ale nie
jesteś zainteresowana obecnością krwi na rękach – uśmiechnęła się – Co tam
Natsu ?
- Potrzebuję raportu z sekcji zwłok Virgo
Vernighton. – powiedział jej Natsu
- Aaa, ciążka sprawa, ale … Droy przynieś mi
raport !!!!!!!!
- Tak jest Levy-chan – odezwał się chłopak z
drugiego pokoju i zaraz wleciał niosąc dla Natsu wyniki sekcji
- Jeśli nie możesz to wyjdź … - ostrzegł
Natsu, Lucy
- Muszę się dowiedzieć, kto ją zabił … i
dlaczego …
- Mogę zaczynać – przerwała im Levy
- Przyczyną śmierci był uraz mózgu, który
powstał na skutek postrzału. Pocisk nie przebił się całkowite, zatrzymał się na
tylnej części czaszki. Dlatego można stwierdzić, że strzał nie padł z bliskiej
odległości, podejrzewam ok. 2-3
metry, ale tym się zajmie Biska. Moją tezę potwierdzi
brak prochu przy otworze wlotowym. Jednak najistotniejszą rzeczą jest to, że …
nie została zgwałcona i zarazem została …
- CO?! – powiedzieli równocześnie Lucy i Natsu
- Ślady na nadgarstkach sugerują, że była
przetrzymywana, siniaki na klatce piersiowej, nogach to w rzeczywistości
malinki, a w pochwie, nie znalazłam żadnych zadrapań, co sugeruje, że nie
została zmuszona do stosunku, ale to nie wyklucza gwałtu. Jej ciało zostało
poćwiartowane, pośmiertni, ale nie widzę sensu, żadnych śladów do ukrywania …
- Może to było w akcie zemsty … - powiedziała
Lucy
- Ty naprawdę chcesz być policjantem …? – nie
wiadomo czy Natsu zapytał czy stwierdził, ale dziewczyna słodko kiwnęła głową.
– Nieważne … - Lucy stała jak wryta, pomimo, że próbowała udawać silną, to co
słyszała było dla niej bardzo ciężkie … - Coś jeszcze masz?
- Nic nadzwyczajnego … W żołądku znalazłam
resztki kurczaka, ziemniaków i surówki … żadnych śladów trucizn … Mam tylko
naskórek spod paznokci, ale … nie zezwolono na pobranie
- Dzięki – Natsu kiwnął głową. Wiedział, że
nie uzyskają DNA od takiej osobistości jaką był Jude Heartfilia – Idziemy
! – Lucy wzdrygnęła się, jakby obudziła z jakiegoś snu.
- Tak – i poszła za nim. Doszli do windy, a
dziewczyna wciąż się nie odzywała …
- Nie martw się… Znajdziemy sprawcę … -
uśmiechnął się do niej, próbował pocieszyć …Chwilę na niego patrzyła …
- hehe – zaśmiała się pod nosem – Nie
wiedziałam, że pan detektyw umie czytać w myślach ?
- Nie martw się, to tylko jedna z cech
dodająca mi uroku osobistego …
- To boje się pytać o resztę …
- Jaka zadziorna …
- A mi to nie dodaje uroku osobistego … -
uśmiechnęła się przez Natsu zaraz się zarumienił
- Nie wydaje mi się … To teraz wracamy na górę
i próbujemy rozwiązać sprawę …
- A co będziemy robić … ?
- Zostaniemy na komisariacie i będziemy
słuchać raportów innych, jak coś odnajdziemy to zaraz idziemy wypytywać, szukać
świadków … Ale boję się, że nic nie znajdziemy … - próbował być miły, ale był
świadomy, kto obok niego stoi. Przyjechała winda, weszli do środka.
- Rozumiem … - uśmiechnęła się smutno. Natsu
zobaczył na jej twarzy ból
- Nie musisz udawać silnej …
- Ja nie udaje … ja muszę taka być. Świat,
który pędzi w światłach dnia codziennego, jest dla mnie obcą przestrzenią …
dlatego chcę wykorzystać tę sytuację, by poznać … świat … - opuściła głowę – Ja
… skłamałam podczas … zeznań. – Natsu nic nie mówił tylko słuchał – Ja wtedy
nie poszłam z nią porozmawiać … miałyśmy razem uciec … uciec… raczej wyrwać się
do miasta na noc … A za to … - zaczęła płakać. Natsu położył swoją rękę, na jej
ramieniu. Nie wiedział co ma powiedzieć …
- Jej życia nic nie przywróci, dlatego musisz
iść na przód … - dojechali. Od razu zmienili pozycje ciał, a Lucy wytarła łzy.
PRZY
TABLICY
- Co to jest? – zapytała się dziewczyna, widząc białą
tablicę, na której były wywieszone zdjęcia i zapisane notatki.
- Moja tablica… danych … - powiedział
dopisując do niej dane – Łatwiej mi się skupić zapisując wszystko …
- Fajne … - i zaczęły jej świecić gwiazdki w
oczach …
- Zaraz jak wróci reszta dowiemy się
wszystkiego …
- Natsu …. !!!! – zaraz ktoś krzyknął z końca
pomieszczenia. Chłopak odwrócił głowę i zobaczył, że woła go Lisanna.
- Co tam? – zapytał się
- Mamy … - zasapana, próbowała złapać oddech –
problem … I to duży …
- U mnie to samo … - powiedział Gray i potem
wszyscy zaczęli kiwać głowami ...- Nic się nie zgadza !- wzruszył ramionami Gray
- Co się stało ?
- To tak, może ja wyjaśnię … - zgłosiła się Erza
– Nie dostaniesz wyższego stopnia …
- Ale … ? – już miał zamiar zaprzeczyć, ale
Erza musiała dokończyć …
- Chodzi o to, że po pierwsze miejsce
zbrodni zostało dokładnie wyczyszczone po drugie okazało się, że zeznania
wszystkich na komisariacie są za zgodne ze sobą … po trzecie nie chcą nam dać
próbek DNA po czwarte ktoś chciał przekupić staruszka, by kogoś wkopać, po
piąte nie zgadza się czas …Nie wiem co jeszcze …
- Ale jak to ?
- NIE WIESZ! – krzyknęła Lisanna – PRZEZ TĄ
PANIUSIĘ I JEJ OJCZULKA!!!! NIE ROZUMIESZ ONA PRZYSZŁA TU NA PRZESZPIEGI! TO
ZAKOCHANA W SOBIE PANNICA I NIC WIĘCEJ !!! JAK TU PRZYSZŁAŚ !!! – zaczęła ją
szarpać za ramiona
- Ja … poprosiłam burmistrza … to mój znajomy
… - próbowała wytłumaczyć zdruzgotana dziewczyna
- ZNAJOMY!!!?!?!?!? MÓW OD RAZU, ŻE
PRZEKUPIŁAŚ GO!!! DLACZEGO TU PRZYSZŁAŚ ?!?!? – wszyscy stali w osłupieniu, ale
… oczekiwali odpowiedzi, szczególnie … Natsu
- Ja … chcę zostać policjantką i po prostu…
chciałam zobaczyć, jak to … wygląda … ja …nie przekupiłam burmistrza …
- Tak, każdy zwyczajny człowiek, idzie pić
herbatkę z burmistrzem ! – powiedział trochę za ostro Natsu – Myślałem, że
jesteś inna, ale jak widać, jesteś pannicą z bogatego rodu … „Co ja myślałem,
czego się spodziewałem … Lisanna ma rację … Dobrze, że mi to teraz uświadomiła,
a nie gdy szukalibyśmy mordercy … Dałem się nabrać… zrobiłem się za miękki…” –
przypomniał sobie jej śmiech i zabolało go mocno…
„Świat, który pędzi w światłach dnia codziennego, jest dla mnie obcą
przestrzenią … dlatego chcę wykorzystać tę sytuację, by poznać … świat …” –
słowa dziewczyny odbijały się echem w jego głowie. Dopiero rozumiał, że to co
zrobiła … nie było złe … chciał cofnąć swoje słowa, ale …
- TY DZIWKO! WYKORZYSTAŁAŚ NAS, WYNOŚ SIĘ STĄD
! – i z ostatnimi słowami Lisanny, ta spoliczkowała Lucy. Blondynka złapała się
z policzek i zaczęła płakać. Jej łzy leciały na podłogę … Wszyscy stali … nikt
jej nie pomógł … Wybiegła z komisariatu i ostanie co zobaczyli to końcówki jej
włosów … i kropelki łez …
KILKA
GODZIN PÓŹNIEJ
- Masz coś Laxus ? – zapytał się jeszcze smutny Natsu
- Ile zamierzasz jeszcze udawać grabarza ? –
na jego biurko siadła Lisanna
- Idź stąd – próbował ją pogonić
- Dlaczego?! Pamiętaj, że jesteś winny mi
randkę … - machnęła przed jego nosem długopisem. Uderzył w niego i poleciał na
sąsiedni stolik
- Ty myślisz, że ja po prostu zapomnę o tym,
co jej dzisiaj zrobiłaś …
- Co MY zrobiliśmy …
- Wiem, ale … Wiem i nie ma usprawiedliwienia,
będę musiał ją przeprosić …
- Ty mas zamiar … - ze zdziwionymi i burzonymi
oczami Lisanna wróciła do swojego biurka
- Nic … Nie miała rodziny, nie miała
przyjaciół … jedno wiem … tej sprawy nie rozwiążemy … - powiedział Laxus, który
czekał na swoją chwilę by coś powiedzieć … - A Lisanna, Natsu … za to co
dzisiaj zrobiliście zostanie obcięta wam premia …
- CO?! – krzyknęli równocześnie
- Niewiarygodne … - Natsu osunął się na
krzesło i zaczął myśleć …- o co chodzi z tą luką … a raczej tym wypełnieniem …
- ? – popatrzył na niego z zapytaniem Gray - O
czym myślisz ?
- Czy wam się nie wydaje dziwne …
- Coś jeszcze odkryłeś dziwnego… Bo ja już mam
listę dziwności tego domu … - przerwała mu Erza
- Chodzi mi o to, że … patrzcie…- i pokazał im
tablice – Lucy mówiła, że jak odnalazła ciało było całe i nagle w ciągu tych
nie wiem … 20 minut, ktoś pociął ciało i nikt tego nie słyszał …
- Przecież to całe morderstwo to jakiś spisek
!!! Więc nie dziw się, że nikt nie słyszał … skoro wszyscy … KŁAMIĄ!!!! –
krzyknął na niego Gray
- Nie końca … - usłyszeli za sobą głos,
odwrócili się i zobaczyli, że stoi za nimi Jet
- O co chodzi ? – zapytał się ciekawy Natsu
- Ciało zostało pocięte piłą ręczną, więc to
jest możliwe, że nikt nie usłyszał …
- Ale, człowiek, by się zmęczył tnąc takie
ciało … na tyle … kawałków – zauważyła Erza. I po chwili Jet rzucił na biurko
teczkę i zadowolony zaczął tłumaczyć
- Pięć osób … Pięć osób cięło ciało…
- Ale …? – już Erza miała o coś pytać, ale jej
przerwano
- Co się dzieje z ciałem człowieka, gdy się
męczy ? – zapytał w podskokach
- Poci się … - powiedział zadowolony Natsu i
gdy Jet potwierdził jego tezę ogromnie się ucieszył …
- Ale co z tego, jak nikt nam nie da swojego
DNA – od razu wszyscy posmutnieli, ale …
- I TAK ROZWIĄŻE SPRAWĘ !!! – krzyknął Natsu
- Dla awansu wszystko… nie jesteś lepszy niż
Lucy – powiedział Gray, ale się mylił
- „Robię to, bo jej obiecałem … ” – te słowa
wypowiedział w myślach … przez co nikt nie mógł usłyszeć tego … co miał w sercu
…
Wszyscy się rozeszli w swoje strony, mijały godziny, a nie mieli niczego …
Dopiero ok. godziny 21 miało zdarzyć się coś niespodziewanego … Miało nadejść
rozwiązane sprawy … Jednak nikt się nie spodziewał, że prawda jest bardziej
bolesna … od kłamstwa …
POSIADŁOŚĆ HEARTFILIA (Nieznana godzina)
Dziewczyna, gdy tylko wróciła do posiadłości, wróciła do
swojego pokoju zostawiając ojca bez wyjaśnień. W swoim pokoju bezwładnie
rzuciła się na łóżko i zaczęła płakać. Przytuliła swoją poduszkę i próbowała
powstrzymać łzy, ale nie potrafiła. Jej marzenie właśnie zostało rozdeptane i
zmieszane z błotem.
- Więc, chyba nie pozostaje mi nic innego, jak
… - zaczęła mówić, do siebie, ale przerwała, bo nie potrafiła znaleźć
odpowiedniego słowa. – pozostać … sobą … - leżała zrozpaczona łóżku,
uświadamiając sobie, prawdę, która aczkolwiek była bolesna … była rzeczywista.
Lucy uświadomiła sobie, że rola narzucona jej przez ojca będzie kroczyć do
końca jej życia.
Usłyszała pukanie do drzwi i zaraz wytarła oczy. Nie chciała by ktokolwiek
się dowiedział, że płakała.
- Proszę … - powiedziała. Do pokoju wszedł jej
ojciec.
- Coś się stało ? – zapytał się Lucy, ale
dziewczyna od razu cofnęła się
- „Co jest? Nigdy nie pytał się mnie o
samopoczucie …” Nie nic … - odpowiedziała zmieszana dziewczyna.
- Wiesz kochanie … - usiadł obok córki na
łóżku – Nigdy więcej nie spotykaj się z policjantami … To mogłoby zaszkodzić
naszej reputacji…
- Żartujesz ! A morderstwo to niby nic nie
zrobiło ?
- Kochanie … pewnych rzeczy nie rozumiesz …
Virgo …- w Lucy coś drgnęło
- Dlaczego … - zaczęła mówić z przerażonymi
oczami – Dlaczego nazwałeś ją po imieniu ?
- Kochanie … - złapał ją za szyję i rzucił na
łóżko – niektórymi sprawami nie powinnaś się interesować … Tak ? – dziewczyna
kiwnęła głową i ojciec ją wypuścił …
- „On miał z nią romans …”
- A … - zatrzymał się w drzwiach – wiedziałem
o waszej „wyprawie” – uśmiechnięty opuścił pokój dziewczyny.
- Virgo … - kiedy tylko ojciec wyszedł zaczęła
sama do siebie mówić. Jej drżące ręce były wystarczającym dowodem na uczucia,
które towarzyszyły Lucy w tamtej chwili. Strach, rozczarowanie, ból … i wiele
innych nieznanych uczuć … - Dlaczego…? Udawałaś tylko moją … przyjaciółkę … -
Łzy same spływały po bladych policzkach, oczy stawały się coraz bardziej
czerwone, a psychika Lucy ulegała coraz większej deformacji. Dziewczyna nagle
zerwała się i wyszła z pokoju. Nie miała na sobie butów. Tylko spodnie i
bluzkę. Nawet sama nie wiedziała, kiedy zdjęła resztę ubrań. Szła chwiejnym
krokiem i zanim się zorientowała była już w pokoju Virgo. Był czysty …
nic w nim nie było… żadnych mebli, ubrań, dywanów … pustka … jakby nigdy
nikt tam nie mieszkał. Zaczęła się rozglądać, weszła do „byłej” sypialni.
Jedynie co tam ujrzała to okno i kanał wentylacyjny. Podeszła do niego i
wyciągnęła kratkę, nagle przewróciła się. Zaczęła się rozglądać i zobaczyła, że
jest w jakiejś komnacie, wypełnionej przepychem mebli, ubrań i ogromnym łożem.
- „Co to?” – pomyślała dziewczyna – „Czyli
nawet tu są tajne przejścia …” – zaczęła się rozglądać. Zobaczyła, że na stole
leży kamera. Wzięła ją ręki i zaczęła oglądać pierwszy film… Ale wyłączyła go
po chwili … zobaczyła na nim Virgo i ojca …. Uprawiających seks. Wiedziała, ale
nie mogła dalej patrzeć. Odłożyła kamerę na miejsce, ale zaraz … Chwyciła ją
powrotem i zaczęła oglądać ostatni nagrany film … Z przerażeniem patrzyła na
sceny … Zaczęła się rozglądać… Jak mogła tego nie zauważyć … Czerwone
łoże … nabrało koloru od krwi. Już dziewczyna miała krzyczeć, gdy usłyszała
jakieś głosy. Wyjęła z kamery kartę pamięci, a kamerę położyła na stole.
Zamknęła się szybko w tajemniczej komnacie i zaczęła szukać kryjówki. Wybrała
dużą szafę i szybko do niej weszła. Do pokoju zaraz weszła dwójka
ludzi, jej ojciec i Capricorne.
- Pozbądź się jej – powiedział Jude i wskazał
na kamerę. Położył ją na ziemi służący i zgniótł nogą, tak że nic z niej
nie zostało. – A teraz … idę się zająć Lucy. Virgo już mnie nie będzie
zadowalać, więc moja córka przejmie jej obowiązki, a … - zaśmiał się – myśląc,
że przez tyle ta szmata znosiła to dla mojej córusi … - Lucy cała drżała, ale
starała się nie wydać jakiegokolwiek dźwięku. Wyszli, bała się wyjść z kryjówki
… Z drżącymi rękoma zaczęła szukać po kieszeniach. Znalazła telefon i wizytówkę
detektywa Natsu. Już chciała wystukać numer w telefonie, gdy nagle się
zatrzymała …
- „Przecież on mnie nienawidzi, ale …” –
zaryzykowała i dokończyła pisać numer. Zadzwoniła. Jeden sygnał, dwa, trzy,
cztery … Już się bała, że nie odbierze
- Słucham – odezwał się głos w słuchawce
- Detektyw Natsu ?
- Tak … -poznał jej głos … prawie
- Tu Lucy Heartfilia … ja …
- Przepraszam – przerwał jej – Ja chciałem …
- Nie oto chodzi! Proszę przyjechać, błagam! –
ostatnie mówiła już przez łzy. – Oni chcą …Ja ukryłam się w pokoju Virgo … ja…
- Zaraz tam będę ! – powiedział i rozłączył
się.
POSTERUNEK FAIRY TAIL
- Szybko jedziemy ! – krzyknął nakładając płaszcz
- Co się stało ? – zapytała się Erza
- Coś się dzieje w posiadłości Heartfilia.
Dzwoniła do mnie Lucy i prosiła o pomoc … - popatrzył się na wszystkich i zaraz
zaczęli się zbierać. Tylko Lisanna siedziała jeszcze przy biurku. Duża część
osób z komisariatu wychodziła, a ona czekała…. Ale Natsu nie zatrzymał się dla
niej … została sama.
POSIADŁOŚĆ HEARTFILIA
Przyjechali na miejsce po dziesięciu minutach pędząc na sygnale. Lucy wciąż
przerażona siedziała w szafie. Natsu szybko wyszedł z samochodu i popędził w
stronę drzwi. Zadzwonił Otworzył mu sam Jude Heartfilia.
- Słucham ? – zapytał się. Natsu zauważył, że
jego służący Capricorne idzie na górę.
- Dostaliśmy wezwanie, że coś tu się dzieje. –
odpowiedział Natsu
- Ależ nie, to musi być pomyłka … - popatrzył
na niego szatańskim wzrokiem, który mówił „Odejdź”
- Rozumiem – Natsu odwrócił się uśmiechnięty –
Przepraszam …
- Ależ nic … - i nie zdążył dokończyć, bo
Natsu uderzył go pięścią prosto w nos i zaraz ominął go by pobiec do Lucy.
Przemierzał korytarze w poszukiwaniu pokoju. Gdy tylko go znalazł zauważył, że
drzwi są otwarte. Szybko wszedł do sypialni i zauważył, że w środku jest
otwarty jeszcze jeden pokój. Zobaczył, że stoi w nim Capricorne i otwiera jakąś
szafę.
- Stać policja… - powiedział Natsu, mając
wyjętą broń, ale ten odwrócił się i wyjął z garnituru pistolet. Natsu nie
czekał tylko strzelił do niego. Kiedy leżał na ziemi, podszedł do niego
sprawdził puls.
- „Nie żyje” – pomyślał, Zaraz zaczął się
rozglądać w poszukiwaniu dziewczyny. Zanim zdążył się zorientować zrozpaczona
dziewczyna rzuciła mu się w ramiona. Ledwo udało mu się złapać równowagę.
– Już dobrze … - powiedział do Lucy
- Tak się bałam … - przytulił ją … Czyżby małe
nasionko miłości już zostało zasiane w sercach arystokratki i policjanta ?...
Kiedy Lucy się ogarnęła zeszli na dół. Zobaczyli, że Jude został już opatrzony.
Gdy zobaczył córkę zerwał się z miejsca
- Co się stało ? – zapytał się
- Pan chyba wie najlepiej … - powiedział
obojętnie Natsu
- Ja…? Co?
- Natsu, o co chodzi? – zapytała się Erza
- To oburzające ! Złoże skargę – krzyknął Jude
- Jeśli z więzienia, to proszę bardzo…
Znaleźliśmy pokój w którym została zamordowana i poćwiartowana Virgo Vernightom
… - wytłumaczył detektyw
- A dowody ? – zapytał się Jude, już spokojny,
już pewny siebie
- Tutaj … - odezwała się Lucy i podała Natsu
kartę pamięci… - Na niej jest nagrane jak wykorzystujesz Virgo seksualnie i jak
ją zestrzeliwujesz, a potem cała służba ćwiartuje w pokoju … - Wszyscy milczeli…
- Judzie Heartfilia, aresztuję cię za
gwałcenie i zamordowanie Virgo Vernighton, oraz za utrudnienie w śledztwie,
możesz zachować milczenia, albowiem każde wypowiedziane przez ciebie słowo
zostanie użyte przeciwko tobie – powiedział Natsu zakuwając go w kajdanki …
Fragment z pamiętnika Lucy Heartfilii
17 październik
Wszystko
jakby przez mgłę widziane … Dni stające się męką i torturą, odbyte w
samotności. Gdzie jest Bóg, który powinien dać mi światło nadziei … W
samotności spędziłam miesiące rozpraw, przesłuchań i problemów w firmach.
„Stała się siedzibą demonów,
Schronieniem dla wszystkich duchów nieczystych,
Kryjówką dla wszystkiego ptactwa nieczystego i
budzącego odrazę …”
(Apokalipsa Św Jana 18, 2)
Czytając kolejne strony pisma świętego
odnalazłam idealny fragment dotyczący mojego …. Byłego domu. Czułam, że żar
nieczystości nie da mi spać do końca życia… i tak było. Chciałam uciec, ale nie
mogłam.
20 październik
„Na ile kiedyś pławiła się w przepychu i
zbytkach,
Na tyle niech teraz będą obliczone jej uciski
i cierpienia” (Apokalipsa Św Jana 18, 7)
Czyli te słowa dotyczą nie tylko ludzi z
początku wieku, ale i także każdego z nas teraz… Muszę teraz podjąć decyzję co
ze sobą zrobić …
25 październik
„Wiecie przecież,
Iż z tego, co wystawia waszą wiarę na próbę,
Rodzi się wytrwałość…” (List Św Jakuba 1, 3)
Rozprawa dobiegła końca, mojego ojca skazano na 15 lat więzienia, bez możliwości wcześniejszego zwolnienia, ale i tak dobrze wiem, że kogoś przekupił… Czternaście naszych filii wypowiedziało współpracę. Musiałam się wszystkim zając, nie miałam nikogo, kto by mi pomógł. Postanowiłam oddać wszystko w ręce mojego dalekiego kuzyna, którego jeszcze widziałam przed śmiercią matki. Wierzę, że on sobie poradzi. Będę dostawała od niego pieniądze oraz sama mam do dyspozycji ok. 10 milionów. Posiadłość wystawiłam na sprzedaż. Znalazło się 10 kupców… Ja sama wynajęłam mieszkanie … Właśnie się do niego wprowadziłam, znajduje się blisko pewnego miejsca …
PROSZĘ PRZECZYTAJ!!!
Drogi czytelniku
Nawet jeśli blog będzie zakończony proszę cię drogi czytelniku SKOMENTUJ, jak chcesz pójdź na inne moje BLOGI, POLUB moją stronę, albo naciśnij OBSERWACJĘ :)
Super, to opisałaś naprawdę zaciekawił mnie ten blog. Z Natsu taki dobry detektyw, potrafi znaleźć i posumować najdrobniejsze szczegóły. Naprawdę super, oryginalna treść bloga o której nie czytałam i będę stałą czytelniczką. Nie mogę skomentować teraz tego szczegółowo i długo, bo muszę posprzątać i się uczyć, ale jak znajdę czas to poprawię ten komentarz. Jeszcze raz naprawdę mi się podoba. Chociaż muszę powiedzieć że w niektórych momentach źle się czyta przez tło, znaczy litery mi się zlewają, ale da się przeżyć przy tak cudownej treści. Weny życzę i już czekam na kolejny. A no i jestem pierwsza.
O. Mój. Boże. TO JEST ŚWIETNE! *^* Te uczucia, i ogółem wszystko *^* Nie no nie mogę nie wysłowić bo mi ręce drżą ;; Tak jak wspomniała NatsuSalamander - W niektórych momentach źle się czyta, ale treść jest taka zadymista,że dzizyskurczęjapierdzielę! *^* Śmieszne momenty, pełne tajemnic momenty... Wiesz jak nam grać na nerwach xD A bynajmniej mi, ale ja jestem Kobietą niecierpliwą więc no. Przez cały rozdział siedziałam jak na szpilkach, ciekawa, kto do diaska jest zabójcą! I się dowiedziałam *^* Z tego co rozumiem, to Lucy została Policjantką, sprzedała willę i zamieszkała u/blisko Natsu? Nie mogę się doczekać na kolejny rozdział *^* Muszę przeboleć te dwa tygodnie ;-; Ale mi się uda! Tak! :3 Ślę wenę, tulasa i czekoladę na jesienną depresję (tak na wszelki wypadek xD). *Tulimyyyyyyyy* :3
GOMENASAI !!!! Tak późno komentuję..T.T Komputer w naprawie... No ale ok, już jestem :D Ugh...Nie spodziewałam się że wyjdzie ci AŻ tak DOOOOBRZE ! Jestem zachwycona !! Co prawda...trochę chaotycznie napisane, przy końcówce, ale nie jest źle. Podoba mi się że to Natsu stara się (no przynajmniej to wywnioskowałam po 1 notce xd) o względy Lucy. W innych blogach na które czasami wchodzę, jest zawsze ten sam wątek ..." Biedna Lucy zakochuje się w Natsu, który jest za cholerę silny, więc i ona musi się stać silna.." Właśnie dlatego tak miło mi się czytało :D A poza tym...LISANNA !!!! Nie wiem czy czytujesz mojego bloga, ale mogę cię zapewnić, że tez jej nie znoszę !!!! >.< I ta AKCJA !!! *.* Biedna Virgo... Tak coś myślałam, ze to właśnie ojciec blondynki, będzie sprawcą !!! Gihihihi xd Ale za cholerę nie sądziłam że będzie miał kompanów !! Co prawda, całe śledztwo tez troszkę za bardzo chaotycznie napisane. Czasami musiałam się cofać, ponieważ były głównie same dialogi. Bez dopowiedzeń, ani cuuuuś. Oczywiście, nie przejmuj się moim narzekaniem, piszę to tylko aby nie było, że to czytam i dostrzegam TYLKO zalety. (A uwierz jest ich mnóstwo!) Mam nadzieje że nadal to ten napaleniec będzie się starał o serce Lucynki! A co do Lisanny.... W sumie to możesz ją uśmiercić >.< Nie no, dobra nie jestem sadystką... WYPRUJ JEJ FLAKI !!! Hahahah...nie no dobra...powaga...xd A i zapomniałabym... trochę nie spasował mi ten "pamiętnik" Ale to już przynajmniej moje zdanie. I znowu ci zaczynam spamować !!! O.o Źle ze mną xd Szkoda tylko że notki będą raz na 2 tyg. T.T Nie wiem jak ja to przeżyję !!! (Ps. Oczywiście już czekam na najbliższe 18+ :D)
Pozdrawiam i wiedz, że już nie mogę się doczekać !!! :3
Powiem tak jest chaotycznie, ale specjalnie ze względu na to, że cała śmierć Virgo miała być okryta tajemnicą, a końcówka jest taka ponieważ pisze ją dziewczyna, która praktycznie straciła już wszystkich, ale i tak cieszę się, że się podoba, a co do tego, że to Natsu lubi Lucy... kurcze, ja ogólnie chcę wreszcie zobaczyć w Fairy Tail silnią i niezależną lUcy, która kogoś ratuje, po prostu pasuje mi ta rola i chciałabym żeby to Natsu ją pierwszy pocałował, a i czytam twojego bloga Miku :)
Jejejejejejej :D Ogromnie się ciesze że czytujesz mojego bloga :D Oczywiście, wiedziałabym gdybyś zostawiała po sobie jakiś ślad. xd Ale wracając, rozumiem że miało być to specjalnie chaotycznie napisane, ale wyszło (przynajmniej dla mnie) że się kompletnie pogubiłam. Kilka razy musiałam się cofać, bo nie rozumiałam niektórych rzeczy. Ale to tam, tylko rada na przyszłość >.< I jeszcze...Lucy !!! Jak miło że ktoś chcę ją zrobić niezależną !!! Już dosłownie rzygam, tą biedną, małą, bezbronną BLONDYNKĄ !! Dlatego tym bardziej się cieszę ! :D Gihihi...Natsu ją pierwszy pocałuję...gihihihihi
Jestem ślepotą T.T Wiesz że jesteś chyba pierwszą osoba która mi to mówi >.< ?? Ale jak teraz paczyłam to nie ma nic !!! Więc teraz nie wmówisz mi że jestem ślepa !! Buahahaha xd
Więc jednak jestem ślepa ...>.< Dobra, koniec tematu ! Teraz gadamy otwoim zajeFAJNYM blogu Omnomnomnomnomnom :3 Nie wiem jak ja wytrzymam całe DWA TYGODNIE... T.T Ale, będę dzielna !!
Jak ja kocham kryminały!!! Cudeńko po prostu!!! Świetna fabuła, wartka akcja i opis wszystkiego co się dzieje na komisariacie i w miejscu przestępstwa jest genialny. Ale resztę będę czytać po południu, bo patrzałki się buntują :).
Noooo, chyba znalazłam kolejnego bloga, którego mogę dodać na listę moich ulubionych <3 W końcu to kryminał, który tak uwielbiam... I że jestem fanką kryminałów, to też muszę się do czegoś nieco przyczepić :P Coś wyłapałam w powyższych komentarzach, że chaotyczny przebieg wydarzeń był celowy, ale przez to miałam momentami wrażenie, że zbyt szybko wszystko się dzieje. Chociażby posiadłość Lucy podejście drugie - Natsu wbija się do środka, wbijając jednocześnie pięść w nos Judemu. Zajebista akcja, ale co z konsekwencjami? Tak samo z zastrzeleniem służącego. To było takie nieodpowiedzialne, idealne w stylu Natsu xD Ale brakowało mi właśnie takich opisujących wzmianek... Nie wiem czy wiesz o co mi chodzi :P To taki przykład, akurat z mojego ulubionego fragmentu, bo aż palipitacji serca dostałam czytając o Lucy w szafie i wkroczeniu policji :D Dużo też było literówek, nawet zjadałaś słowa niekiedy, co z połączeniem "szybkiego tempa" nieco uwierało w oczy, ale fabuła nadrabia wszystko. Porad pisać nie chcę, bo po pierwsze kim ja jestem, żeby innych pouczać xD, a po drugie to pierwszy z szesnastu rozdziałów i żeby cokolwiek ocenić względem charakteru pisania muszę przeczytać więcej... I aż korci mnie by czytać więcej! Pomimo jakiś tam zastrzeżeń jestem podjarana jak nie wiem co :D
Dzięki ! Składam ci dzięki ! Wiesz, to mój pierwszy blog o tematyce kryminalnej, ogólnie to początek pisania tego bloga i sama teraz czytając ten rozdział śmieję się z niego ;) Rozumiem o co ci chodzi, bo sama odniosłam takie wrażenie, ale mam nadzieje, że obecne rozdziały są lepsze ;)
Kryminał w ogóle nie jest łatwą dziedziną literatury więc tym bardziej początki są trudne... Ale żeby się śmiać to bez przesady xD Bardzo mi się spodobało już od pierwszego rozdziału :)))
naprawde cudowny...nie spodziewałam sie nawet ale strasznie mnie zaciekawiłaś...i jeszcze ta głupia Lissana uderzyła Lucy?!?!?!?!?!?!?!Jakbym tam była to już bym jej wpierdzieliła xD idę czytać dalej :D Hehe Natsu i awans :D uwielbiam kryminaly a na dodatek połączone z miłością Natsu i Lucy to bajka kocham kocham kocham!
Świetne, po prostu świetne *.* Spodziewałam się, iż za tym wszystkim stoi Jude, ale nie że miał romans z Virgo. Ten pierwszy rozdział mnie przekupił, więc będę czytać dalej. Teksty Natsu: "Fiona", "Odwrócony Kopciuszek" xD ...Mistrzostwo. Ach, i po prostu coś co uwielbiam w opowieściach NaLu, robienie z Lisanny potwora :D W anime i mandze jest potulna jak baranek, a w fanficach ma niezły tupet ;) Ach... a potem się dziwią, czemu tak wiele fanów NaLu nie przepada za Liss.
Nigdy nie pomyślałam, Że spodoba mi się kryminał. Genialnie napisane i jak dla mnie bardzo dobrze się czyta. Nie przepadam za Lucy więc za bardzo mnie to nie ruszyło... No cóż. Do pozostałych członków : Świetnie się to czyta o 2 w nocy, ale jak zaczniesz to nie skończysz xD 2:30 Ide czytać dalej ^^
Zapowiada się kolejny świetny blog i z jednej strony żałuje, że nie znalazłam go wcześniej, a z drugiej strony się ciesze, bo jest zakończony i nie muszę czekać na nowe rozdziały. Zwykle nie czytam kryminałów, ale po przeczytaniu tego rozdziału zmieniłam zdanie. Natsu jako policjant ^^ Będzie się działo (*.*) Lisanna już mnie zdenerwowała :-/ Zdaje mi się, że ten komentarz jest troche chaotyczny, ale nie chce mi się go poprawiać ;)
Tak sobie postanowiłam przeczytać Detektywa jeszcze raz tak pobieżnie, bo coś nie dawało mi spokoju i pierwsze co zauważyłam to ,,Zobaczył, że na fotelu ktoś siebie, odwrócony do nich tyłem" Ktoś siebie? A nie powinno być siedzi? A potem masz znowu użyte słowo zobaczył. Poniżej jest piękna blondynka o brązowych ,,ozach" I następne co mi się rzuciło w oczy to powtórzenie słowa jeśli przed kostnicą (jak Natsu i Lucy gadali o Kopciuszku i Księciu) ,,Aaa, ciążka sprawa" -> ciężka, ale to chyba wiesz ,,Jej ciało zostało poćwiartowane, pośmiertni," ,,uśmiechnęła się przez Natsu zaraz się zarumienił" -> brakuje mi tu ,,co" :) ,,Na niej jest nagrane jak wykorzystujesz Virgo seksualnie i jak ją zestrzeliwujesz, a potem cała służba ćwiartuje w pokoju" - zdanie takie trochę bez sensu ,,aresztuję cię za gwałcenie i zamordowanie Virgo Vernighton, oraz za utrudnienie w śledztwie, możesz zachować milczenia" - tu też :P Do tego dochodzi plaga ,,..." oraz spacja przed pytajnikiem albo wykrzyknikiem Mam nadzieje, że się nie gniewasz za wymienione błędy dopiero po roku, ale chciałam sobie coś przypomnić, dlatego postanowiłam przeczytać to pobieżnie jeszcze raz. Jak czytam Paranormal to widać różnice w poziomie pisania ;) Stałaś się dużo lepsza niż tutaj. Możliwe, że pod niektórymi rozdziałami pojawią się jeszcze takie komentarze, no chyba, że nie chcesz żebym je pisała ;) Pozdrawiam ;3
Dziękuję za wypisanie błędów, ale jestem ich w pełni świadoma i nie wiem, czy jest sens, byś tak się męczyła z wypisywaniem. Ja na pewno (może w wakacje) zabiorę się za korektę tego opowiadania, a najpewniej sporo będę poprawiała, więc szkoda twojego czasu, a lepiej byś już lepszą wersję sobie poczytała :) Bądź co bądź, Detektywa pisałam dwa lata temu i zasadniczo bez korekty :)
Łał. To było niesamowite. Całkowicie się tego nie spodziewałam. Wiem że nie ma takich wyroków w naszym społeczeństwie, ale jak dla mnie, oni wszyscy powinni przeżyć prawdziwy koszmar a nie tylko więzienie. Życie za kratami to za mało... wiem, straszna ze mnie bestia. Ok lecę czytać dalej :D
Ta notka na końcu to mam rozumieć że specjalnie dla mnie haha xd. Ogólnie to wybrałam tego bloga ze względu na intrygującą mnie nazwę , na to że nie wiedziałam jak ustawisz fabułę oraz ogólnie jak będą te wydarzenia ustawione. I dlatego że nie wiedziałam którego bloga po prostu wybrać. Powiem tak : dopiero co tu się pojawiłam i już ci tu wyskoczę z uwagami bo jest ich u mnie kilka, Więc tak rozdział mógłby być dla mnie krótszy bo już nie raz a wiele razy pisałam ci w komentarzach ( na innych blogach xd )... że wole czytać krótsze opowiadania, niż takie które się ciągną i ciągną, że jak je czytam to mogę czytać i czytać i mimo że rozdział jest ciekawy i mnie zainteresował to nie chce mi się tego po prostu czytać, jeszcze według mnie to że to Jude jest zabójcą wyszło za szybko wolałabym to podzielone na 2/3 części bo wtedy było by krótsze w czytaniu ale dłuższe na temat historii, gdyby był to prolog to by było dobre ale tak za szybko się to skończyło. Ostatnia uwaga to jest już bardziej prośba ( nie mogę w sumie o to prosić bo wiem że jest to rzecz trudna w czynach ( z tego powodu też przestałam pisać bloga ) ) ... jakbyś mogła to podczas pisania bloga skup się bardziej na treści oraz błędach, bo często jak czytam to jest błąd literowy labo po prostu brakuje jakiegoś słowa i wtedy przerywam od razu czytanie i myślę nad tym jakie słowo tam mogło być wpisane przez Ciebie. I proszę pamiętaj ja nie pisze tych uwag po to żeby cie zrazić do pisania a wręcz tylko zachęcić. żeby więcej osób go czytało i wgl xd. To teraz troszeczkę zalet. Rozdział lekki w czytaniu z wygodną czcionką dla mnie ( ułatwiającą czytanie ), szokujący ,bardzo szybko pokazujący miłość ,która iskrzy między nalu ( przynajmniej tak mi się wydaje ) ogólnie był świetny nie mogę Ci nic więcej chyba powiedzieć tylko życzyć weny , pozdrawiać ,oraz abyś w końcu wydała książkę :* <3
Nie zniechęcasz mnie, nie martw się. NIe wiem, czy zauważyłaś, ale ten blog powstał jako jeden z pierwszych. Jestem świadoma błędów, wiem o nim, ale ja od tamtego czasu w ogóle nie robiłam żadnej kiorekty na tym blogu. Ani razu. Literówki to moja domena i ja ich po prostu nie widzę. Mówicie, ja się staram, ale dalej ich nie zauważam. Więc ja się skupiam, ale nadal nie zauważam pewnych rzeczy. Tak po prostu mam :( I dziękuję za opinię
Tak macie racje premiera miała być 29 września, ale coś mi się pomyliło i niestety już wstawiłam, chociaż może i się cieszycie ?
OdpowiedzUsuńSuper, to opisałaś naprawdę zaciekawił mnie ten blog. Z Natsu taki dobry detektyw, potrafi znaleźć i posumować najdrobniejsze szczegóły. Naprawdę super, oryginalna treść bloga o której nie czytałam i będę stałą czytelniczką. Nie mogę skomentować teraz tego szczegółowo i długo, bo muszę posprzątać i się uczyć, ale jak znajdę czas to poprawię ten komentarz. Jeszcze raz naprawdę mi się podoba. Chociaż muszę powiedzieć że w niektórych momentach źle się czyta przez tło, znaczy litery mi się zlewają, ale da się przeżyć przy tak cudownej treści. Weny życzę i już czekam na kolejny. A no i jestem pierwsza.
OdpowiedzUsuńCzy się cieszę ? No pewnie że tak i czekam na ciąg dalszy *.* Ślę wenę i czas ;3
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej! Bardzo zaciekawił mnie wątek Lucy, dlaczego chciała zostać policjantem. Więc jak już mówiłam czekam na więcej
OdpowiedzUsuńO. Mój. Boże.
OdpowiedzUsuńTO JEST ŚWIETNE! *^*
Te uczucia, i ogółem wszystko *^*
Nie no nie mogę nie wysłowić bo mi ręce drżą ;;
Tak jak wspomniała NatsuSalamander - W niektórych momentach źle się czyta, ale treść jest taka zadymista,że dzizyskurczęjapierdzielę! *^*
Śmieszne momenty, pełne tajemnic momenty... Wiesz jak nam grać na nerwach xD
A bynajmniej mi, ale ja jestem Kobietą niecierpliwą więc no.
Przez cały rozdział siedziałam jak na szpilkach, ciekawa, kto do diaska jest zabójcą! I się dowiedziałam *^*
Z tego co rozumiem, to Lucy została Policjantką, sprzedała willę i zamieszkała u/blisko Natsu?
Nie mogę się doczekać na kolejny rozdział *^*
Muszę przeboleć te dwa tygodnie ;-;
Ale mi się uda! Tak! :3
Ślę wenę, tulasa i czekoladę na jesienną depresję (tak na wszelki wypadek xD).
*Tulimyyyyyyyy* :3
GOMENASAI !!!!
OdpowiedzUsuńTak późno komentuję..T.T
Komputer w naprawie...
No ale ok, już jestem :D
Ugh...Nie spodziewałam się że wyjdzie ci AŻ tak DOOOOBRZE !
Jestem zachwycona !!
Co prawda...trochę chaotycznie napisane, przy końcówce, ale nie jest źle.
Podoba mi się że to Natsu stara się (no przynajmniej to wywnioskowałam po 1 notce xd) o względy Lucy.
W innych blogach na które czasami wchodzę, jest zawsze ten sam wątek ..." Biedna Lucy zakochuje się w Natsu, który jest za cholerę silny, więc i ona musi się stać silna.."
Właśnie dlatego tak miło mi się czytało :D
A poza tym...LISANNA !!!!
Nie wiem czy czytujesz mojego bloga, ale mogę cię zapewnić, że tez jej nie znoszę !!!!
>.<
I ta AKCJA !!!
*.*
Biedna Virgo...
Tak coś myślałam, ze to właśnie ojciec blondynki, będzie sprawcą !!!
Gihihihi xd
Ale za cholerę nie sądziłam że będzie miał kompanów !!
Co prawda, całe śledztwo tez troszkę za bardzo chaotycznie napisane. Czasami musiałam się cofać, ponieważ były głównie same dialogi. Bez dopowiedzeń, ani cuuuuś.
Oczywiście, nie przejmuj się moim narzekaniem, piszę to tylko aby nie było, że to czytam i dostrzegam TYLKO zalety.
(A uwierz jest ich mnóstwo!)
Mam nadzieje że nadal to ten napaleniec będzie się starał o serce Lucynki!
A co do Lisanny....
W sumie to możesz ją uśmiercić >.<
Nie no, dobra nie jestem sadystką...
WYPRUJ JEJ FLAKI !!!
Hahahah...nie no dobra...powaga...xd
A i zapomniałabym...
trochę nie spasował mi ten "pamiętnik"
Ale to już przynajmniej moje zdanie.
I znowu ci zaczynam spamować !!!
O.o
Źle ze mną xd
Szkoda tylko że notki będą raz na 2 tyg.
T.T
Nie wiem jak ja to przeżyję !!!
(Ps. Oczywiście już czekam na najbliższe 18+ :D)
Pozdrawiam i wiedz, że już nie mogę się doczekać !!! :3
Powiem tak jest chaotycznie, ale specjalnie ze względu na to, że cała śmierć Virgo miała być okryta tajemnicą, a końcówka jest taka ponieważ pisze ją dziewczyna, która praktycznie straciła już wszystkich, ale i tak cieszę się, że się podoba, a co do tego, że to Natsu lubi Lucy... kurcze, ja ogólnie chcę wreszcie zobaczyć w Fairy Tail silnią i niezależną lUcy, która kogoś ratuje, po prostu pasuje mi ta rola i chciałabym żeby to Natsu ją pierwszy pocałował, a i czytam twojego bloga Miku :)
OdpowiedzUsuńJejejejejejej :D
UsuńOgromnie się ciesze że czytujesz mojego bloga :D
Oczywiście, wiedziałabym gdybyś zostawiała po sobie jakiś ślad. xd
Ale wracając, rozumiem że miało być to specjalnie chaotycznie napisane, ale wyszło (przynajmniej dla mnie) że się kompletnie pogubiłam.
Kilka razy musiałam się cofać, bo nie rozumiałam niektórych rzeczy.
Ale to tam, tylko rada na przyszłość >.<
I jeszcze...Lucy !!!
Jak miło że ktoś chcę ją zrobić niezależną !!!
Już dosłownie rzygam, tą biedną, małą, bezbronną BLONDYNKĄ !!
Dlatego tym bardziej się cieszę ! :D
Gihihi...Natsu ją pierwszy pocałuję...gihihihihi
Pozdrawiam i czekam...dwa tygodnie T.T :3
Miku ty ślepoto, jak przeczytam twój rozdział to piszę komentarz, nawet specjalnie sprawdziłam :)
UsuńJestem ślepotą T.T
UsuńWiesz że jesteś chyba pierwszą osoba która mi to mówi >.< ??
Ale jak teraz paczyłam to nie ma nic !!!
Więc teraz nie wmówisz mi że jestem ślepa !!
Buahahaha xd
Na pewno piszę :)
UsuńWięc jednak jestem ślepa ...>.<
UsuńDobra, koniec tematu !
Teraz gadamy otwoim zajeFAJNYM blogu
Omnomnomnomnomnom :3
Nie wiem jak ja wytrzymam całe DWA TYGODNIE...
T.T
Ale, będę dzielna !!
Świetne !!!! Chce jak najszybciej kolejne rozdzialiki !!!!
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać że mnie to wciągnęło i to bardzo
OdpowiedzUsuńJak ja kocham kryminały!!! Cudeńko po prostu!!! Świetna fabuła, wartka akcja i opis wszystkiego co się dzieje na komisariacie i w miejscu przestępstwa jest genialny. Ale resztę będę czytać po południu, bo patrzałki się buntują :).
OdpowiedzUsuńNoooo, chyba znalazłam kolejnego bloga, którego mogę dodać na listę moich ulubionych <3 W końcu to kryminał, który tak uwielbiam... I że jestem fanką kryminałów, to też muszę się do czegoś nieco przyczepić :P Coś wyłapałam w powyższych komentarzach, że chaotyczny przebieg wydarzeń był celowy, ale przez to miałam momentami wrażenie, że zbyt szybko wszystko się dzieje. Chociażby posiadłość Lucy podejście drugie - Natsu wbija się do środka, wbijając jednocześnie pięść w nos Judemu. Zajebista akcja, ale co z konsekwencjami? Tak samo z zastrzeleniem służącego. To było takie nieodpowiedzialne, idealne w stylu Natsu xD Ale brakowało mi właśnie takich opisujących wzmianek... Nie wiem czy wiesz o co mi chodzi :P To taki przykład, akurat z mojego ulubionego fragmentu, bo aż palipitacji serca dostałam czytając o Lucy w szafie i wkroczeniu policji :D Dużo też było literówek, nawet zjadałaś słowa niekiedy, co z połączeniem "szybkiego tempa" nieco uwierało w oczy, ale fabuła nadrabia wszystko. Porad pisać nie chcę, bo po pierwsze kim ja jestem, żeby innych pouczać xD, a po drugie to pierwszy z szesnastu rozdziałów i żeby cokolwiek ocenić względem charakteru pisania muszę przeczytać więcej... I aż korci mnie by czytać więcej! Pomimo jakiś tam zastrzeżeń jestem podjarana jak nie wiem co :D
OdpowiedzUsuńDzięki ! Składam ci dzięki ! Wiesz, to mój pierwszy blog o tematyce kryminalnej, ogólnie to początek pisania tego bloga i sama teraz czytając ten rozdział śmieję się z niego ;) Rozumiem o co ci chodzi, bo sama odniosłam takie wrażenie, ale mam nadzieje, że obecne rozdziały są lepsze ;)
UsuńKryminał w ogóle nie jest łatwą dziedziną literatury więc tym bardziej początki są trudne... Ale żeby się śmiać to bez przesady xD Bardzo mi się spodobało już od pierwszego rozdziału :)))
Usuńnaprawde cudowny...nie spodziewałam sie nawet ale strasznie mnie zaciekawiłaś...i jeszcze ta głupia Lissana uderzyła Lucy?!?!?!?!?!?!?!Jakbym tam była to już bym jej wpierdzieliła xD idę czytać dalej :D Hehe Natsu i awans :D uwielbiam kryminaly a na dodatek połączone z miłością Natsu i Lucy to bajka kocham kocham kocham!
OdpowiedzUsuńŚwietne, po prostu świetne *.* Spodziewałam się, iż za tym wszystkim stoi Jude, ale nie że miał romans z Virgo. Ten pierwszy rozdział mnie przekupił, więc będę czytać dalej. Teksty Natsu: "Fiona", "Odwrócony Kopciuszek" xD ...Mistrzostwo. Ach, i po prostu coś co uwielbiam w opowieściach NaLu, robienie z Lisanny potwora :D W anime i mandze jest potulna jak baranek, a w fanficach ma niezły tupet ;)
OdpowiedzUsuńAch... a potem się dziwią, czemu tak wiele fanów NaLu nie przepada za Liss.
Nigdy nie pomyślałam, Że spodoba mi się kryminał. Genialnie napisane i jak dla mnie bardzo dobrze się czyta. Nie przepadam za Lucy więc za bardzo mnie to nie ruszyło... No cóż.
OdpowiedzUsuńDo pozostałych członków :
Świetnie się to czyta o 2 w nocy, ale jak zaczniesz to nie skończysz xD
2:30
Ide czytać dalej ^^
Zapowiada się kolejny świetny blog i z jednej strony żałuje, że nie znalazłam go wcześniej, a z drugiej strony się ciesze, bo jest zakończony i nie muszę czekać na nowe rozdziały.
OdpowiedzUsuńZwykle nie czytam kryminałów, ale po przeczytaniu tego rozdziału zmieniłam zdanie.
Natsu jako policjant ^^ Będzie się działo (*.*)
Lisanna już mnie zdenerwowała :-/
Zdaje mi się, że ten komentarz jest troche chaotyczny, ale nie chce mi się go poprawiać ;)
Tak sobie postanowiłam przeczytać Detektywa jeszcze raz tak pobieżnie, bo coś nie dawało mi spokoju i pierwsze co zauważyłam to ,,Zobaczył, że na fotelu ktoś siebie, odwrócony do nich tyłem"
UsuńKtoś siebie? A nie powinno być siedzi? A potem masz znowu użyte słowo zobaczył.
Poniżej jest piękna blondynka o brązowych ,,ozach"
I następne co mi się rzuciło w oczy to powtórzenie słowa jeśli przed kostnicą (jak Natsu i Lucy gadali o Kopciuszku i Księciu)
,,Aaa, ciążka sprawa" -> ciężka, ale to chyba wiesz
,,Jej ciało zostało poćwiartowane, pośmiertni,"
,,uśmiechnęła się przez Natsu zaraz się zarumienił" -> brakuje mi tu ,,co" :)
,,Na niej jest nagrane jak wykorzystujesz Virgo seksualnie i jak ją zestrzeliwujesz, a potem cała służba ćwiartuje w pokoju" - zdanie takie trochę bez sensu
,,aresztuję cię za gwałcenie i zamordowanie Virgo Vernighton, oraz za utrudnienie w śledztwie, możesz zachować milczenia" - tu też :P
Do tego dochodzi plaga ,,..." oraz spacja przed pytajnikiem albo wykrzyknikiem
Mam nadzieje, że się nie gniewasz za wymienione błędy dopiero po roku, ale chciałam sobie coś przypomnić, dlatego postanowiłam przeczytać to pobieżnie jeszcze raz. Jak czytam Paranormal to widać różnice w poziomie pisania ;) Stałaś się dużo lepsza niż tutaj.
Możliwe, że pod niektórymi rozdziałami pojawią się jeszcze takie komentarze, no chyba, że nie chcesz żebym je pisała ;)
Pozdrawiam ;3
Dziękuję za wypisanie błędów, ale jestem ich w pełni świadoma i nie wiem, czy jest sens, byś tak się męczyła z wypisywaniem. Ja na pewno (może w wakacje) zabiorę się za korektę tego opowiadania, a najpewniej sporo będę poprawiała, więc szkoda twojego czasu, a lepiej byś już lepszą wersję sobie poczytała :)
UsuńBądź co bądź, Detektywa pisałam dwa lata temu i zasadniczo bez korekty :)
Okej ;) No to poczekam na wersje poprawioną, bo czasem lubie sobie wrócić do dawnych opowiadań i przeczytać jeszcze raz :3
UsuńNo tak... To sobie poczekasz...
UsuńŁał. To było niesamowite. Całkowicie się tego nie spodziewałam. Wiem że nie ma takich wyroków w naszym społeczeństwie, ale jak dla mnie, oni wszyscy powinni przeżyć prawdziwy koszmar a nie tylko więzienie. Życie za kratami to za mało... wiem, straszna ze mnie bestia.
OdpowiedzUsuńOk lecę czytać dalej :D
Ta notka na końcu to mam rozumieć że specjalnie dla mnie haha xd. Ogólnie to wybrałam tego bloga ze względu na intrygującą mnie nazwę , na to że nie wiedziałam jak ustawisz fabułę oraz ogólnie jak będą te wydarzenia ustawione. I dlatego że nie wiedziałam którego bloga po prostu wybrać. Powiem tak : dopiero co tu się pojawiłam i już ci tu wyskoczę z uwagami bo jest ich u mnie kilka, Więc tak rozdział mógłby być dla mnie krótszy bo już nie raz a wiele razy pisałam ci w komentarzach ( na innych blogach xd )... że wole czytać krótsze opowiadania, niż takie które się ciągną i ciągną, że jak je czytam to mogę czytać i czytać i mimo że rozdział jest ciekawy i mnie zainteresował to nie chce mi się tego po prostu czytać, jeszcze według mnie to że to Jude jest zabójcą wyszło za szybko wolałabym to podzielone na 2/3 części bo wtedy było by krótsze w czytaniu ale dłuższe na temat historii, gdyby był to prolog to by było dobre ale tak za szybko się to skończyło. Ostatnia uwaga to jest już bardziej prośba ( nie mogę w sumie o to prosić bo wiem że jest to rzecz trudna w czynach ( z tego powodu też przestałam pisać bloga ) ) ... jakbyś mogła to podczas pisania bloga skup się bardziej na treści oraz błędach, bo często jak czytam to jest błąd literowy labo po prostu brakuje jakiegoś słowa i wtedy przerywam od razu czytanie i myślę nad tym jakie słowo tam mogło być wpisane przez Ciebie. I proszę pamiętaj ja nie pisze tych uwag po to żeby cie zrazić do pisania a wręcz tylko zachęcić. żeby więcej osób go czytało i wgl xd. To teraz troszeczkę zalet. Rozdział lekki w czytaniu z wygodną czcionką dla mnie ( ułatwiającą czytanie ), szokujący ,bardzo szybko pokazujący miłość ,która iskrzy między nalu ( przynajmniej tak mi się wydaje ) ogólnie był świetny nie mogę Ci nic więcej chyba powiedzieć tylko życzyć weny , pozdrawiać ,oraz abyś w końcu wydała książkę :* <3
OdpowiedzUsuńNie zniechęcasz mnie, nie martw się. NIe wiem, czy zauważyłaś, ale ten blog powstał jako jeden z pierwszych. Jestem świadoma błędów, wiem o nim, ale ja od tamtego czasu w ogóle nie robiłam żadnej kiorekty na tym blogu. Ani razu. Literówki to moja domena i ja ich po prostu nie widzę. Mówicie, ja się staram, ale dalej ich nie zauważam. Więc ja się skupiam, ale nadal nie zauważam pewnych rzeczy. Tak po prostu mam :(
UsuńI dziękuję za opinię