Lucy kopniakiem otworzyła drzwi prowadzące do gabinetu
Dareg’a Froza, po czym delikatnie się ukłoniła i ustawiła drzwi na pozycji
początkowej. Mężczyzna patrzył się na nią wyłupiastymi oczyma, nie potrafiąc
wypowiedzieć ani jednego słowa.
- Lllucy ? – dziewczyna usłyszała głos dobiegający za sofy.
Spojrzała w tamtym kierunku lecz nikogo nie zauważyła. Po kilku sekundach,
nagle zaczęła się powoli wyłaniać ruda czupryna, idealnie komponująca się z
czarną sofą – Myślałem, że to jakiś atak terrorystów… - odetchnął z ulgą.
Jednak nie na długo. Dziewczyna podeszła do niego, chwyciła do za marynarkę, po
czym zaczęła go ciągnąć w stronę drzwi. – Lucy ? – zapytał niewinnie Loki.
- Gorzej… - powiedziała, nie rozumiejąc jej słowa, niewinnie
przewrócił oczami - To wejście smoka! –
po czym wywaliła go za drzwi. – Teraz ty! – wskazała palcem na kuzyna.
- Ja? – zaczął się rozglądać po gabinecie, niewinnym
wzrokiem.
- CISZA! – krzyknęła uderzając dłońmi o blat biurka – Ja na
początku zadaję pytania, a po upływie kilkunastu sekund mam dostać na nie
odpowiedź, jeśli nie … - przemierzyła go wzrokiem – TO PRZYSZYKUJĘ CI TU TAKI
ARMAGEDON, ZE KURWA SAM MI DIABEŁ POZAZDROŚCI!!!!!! ZROZUMIANO!!!??!?!? –
kiwnął głową – Po pierwsze kim jesteś ?
- Twoim kuzynem- odpowiedział od razu
- Nie o to się pytam, więc CISZA! – wrzasnęła ponownie –
Zapytam jeszcze raz. Kim jesteś ? I pytam tu o prawdziwy zawód.
- Lucy … - popatrzył na nią, po czym zrezygnowany rzekł –
Mam nadzieję, że ta rozmowa nie wyjdzie poza ściany tego gabinetu ?
- Oczywiście.- obiecała dziewczyna
- Jak dobrze wiesz Levy MacGarden została przeniesiona do
FBI. – Lucy kiwnęła głową – Obecnie jestem jej przełożonym, jako agent.
- Że, co?! – dziewczyna otworzyła szeroko usta, po czym usiadła
na fotel, próbując posegregować myśli. – Ale …? Czy to ma związek ? Twoja ….
Ehh praca, z tym co wydarzyło się 21 lat temu? Z Dragon Slayerami, moją matką,
tym dokumentem ?
- Tak, to ma związek. Ale skąd o tym wiesz ? – zapytał Dareg
- Niesamowite … - powiedziała kiwając głową – Wszechwiedzący
kuzyn czegoś nie wie … Kurcze czyżby jednak diabeł postawił postawić się mi ?
- Bardzo zabawne … - podsumował kuzyn
- Nieważne. Słyszałeś, że zmar… został zamordowany Makarov
Dreyar. – poprawiła się. Kuzyn kiwnął głową – Zostawił jakieś dokumenty swojemu
wnukowi Laxusowi, a ten po pogrzebie postanowił powiedzieć nam o nich. Tylko,
że do cholery! – uderzyła w biurko – Dostaliśmy więcej pytań niż odpowiedzi,
dlatego postanowiłam przyjść do kochanego kuzynka, by się czegoś od niego
dowiedzieć, czytaj ! Wydusić z niego informację.
- Szatan! – podsumował Dareg. – Nie odpuścisz? – zapytał
- NIE! – odpowiedziała stanowczo Lucy.
- Dobrze, a więc powiem ci co wiem …, ale przyjdź do mnie,
do mieszkania wieczorem, tu ktoś może nas podsłuchiwać… - powiedział ciszej
- Zgadzam się. – wstała, po czym skierowała się w stronę
wyjścia
- A i zadzwoń do swojego mężusia i go przeproś! – krzyknął,
gdy ta stała przy drzwiach
- Pieprz się! – odpowiedziała, po czym wyszła. Dareg
otworzył szufladę, wyjmując z niej stare zdjęcie.
- Oj Laylo, jak ty wychowałaś to dziecko ? – uśmiechnął się
do siebie, po czym schował zdjęcie i wrócił do pracy.
Lucy
pędziła korytarzem siedziby Korporacji Heartfilia, rozmyślając nad wszystkimi
sprawami, które ja dotyczyły.
- „On mnie okłamuje” – pomyślała – „Na 100% ! Czemu nagle mu
się zachciało mówić? W tym musi być jakiś podstęp.” – wybiegła z budynku, po
czym pojechała do swojego mieszkania przygotować gorący, ogromny posiłek.
Okolice ulicy
Davidson, godziny wieczorne
Lekko się
zataczając, przytulony do budynków szedł Gray, co chwilę popijając Żubrówkę.
- Kurwa!!!! – krzyknął na całe miasto
- Słucham ? – zaczęła uwodząco do niego podchodzić kobieta,
w czerwonym gorsecie odsłaniającym piękne, dorodne piersi. Szła powoli starając
się z każdej strony pokazać swoje ciało, swoje „wdzięki”, wszystko za co mogą
zapłacić klienci.
- Nawet się nie staraj!
Jestem tak upity, że pieprzyć mogę wszystko co się rusza1 – odpowiedział
jej, chwiejnie idąc w jej kierunku. – Ile ?
- 60 kryształów za normalne, a z efektami specjalnymi 100 …
Liczę, na drugą ofertę … - podeszła do niego chwytając dłonią, poniżej pasa,
nabrzmiały członek.
- Mi to obojętne! Tylko nie próbuj mi robić dzieciaka, a
raczej ja nie próbuję ci robić dzieciaka, a raczej … no wiesz co pierdolę! –
machnął ręką w jej stronę – Nie chcę mieć dzieciaka jak moja „koleżanka”.
- Gray-sama ? – usłyszał nagle za sobą głos, odwrócił się i
zaskoczony popatrzył na niebieskowłosą dziewczynę trzymającą torbę z zakupami w
dłoniach.
- Ty też chcesz się ze mną pieprzyć ? – zapytał głośno,
przez co Juvii wypadły z dłoni zakupy.
- Przykro mała, ja dzisiaj od niego biorę! – odpowiedziała
prostytutka. Juvia podeszła do niej, po czym strzeliła jej Plaskacza prosto w
lewy policzek.
- Wynocha! – syknęła przez zęby
- Już … - przerażona odeszła.
- Gray-sama, co się z tobą dzieje? – zapytała zmartwiona
dziewczyna
- I co ? Dziwka mi uciekła! – ponownie krzyknął. Po chwili
sam poczuł dłoń dziewczyny na swoim policzku, zachwiał się, a następnie upadł
na ziemię. – Auuuuuu!!!! To bolało. – sięgnął po alkohol, by napić się, jednak
dziewczyna wyrwała z jego dłoni butelkę i rozwaliła o chodnik. – Coś ty
zrobiła!?
- Odprowadzę Gray-asama do domu! – obiecała
- Naprawdę ? – zapytał słodkim, niewinnym głosem.
- Tak! – potwierdziła dziewczyna, podniosła go, a następnie
chwyciła w pasie i zaczęła prowadzić. – Gdzie Gray-sama mieszka?
- Tam … ! – wskazał palcem. Dziewczyna westchnęła, jednak
odważnie poprowadziła go prosto do mieszkania. Gdy po wielu próbach udało jej się
zaprowadzić mężczyznę do środka, wyłupiastymi oczami zaczęła patrzeć na syf i
brud panujący w … chlewie.
- Chyba jednak Juvia dzisiaj nie odpocznie. – powiedziała do
siebie, po czym zaprowadziła ledwie przytomnego Graya do sypialni i położyła go
na łóżko. Następnie weszła do salony, rozejrzała się dookoła i poszła do kuchni
po miotłę.
W okolicach mieszkania
Darega Froze’a (czytaj pałacu)
Lucy
stanęła jak wryta przed mieszkaniem swojego kuzyna, dopiero po chwili rozmyślań
postanowiła zadzwonić. Nie musiała długo czekać, gdyż kuzyn szybko po nią
wyszedł i wpuścił ją do środka.
- Zawsze się zastanawiałam, skąd bierzesz to wojsko, a tu
się okazuje, że ty ich w domu przetrzymujesz… - podsumowała rozglądając się po
ogromnym mieszkaniu.
- Wystarczy „cześć”. – powiedział Dareg – I wiesz dziwię się
tobie, skoro do niedawna sama mieszkałaś w ogromnym domu…
- Ale już się odzwyczaiłam, a … i jakoś … nieważne. –usiadła
wygodnie na sofie. Po chwili dosiadł się do niej kuzyn. – Słucham! –
powiedziała wprost.
- Jestem agentem FBI już od … hoho 14 lat, praktycznie rzecz
biorąc zostałem nim, właśnie przez to co zdarzyło się 14 lat temu … - „wyjaśnił
jej”
- A można dokładniej? Co się wydarzyło? O co chodzi z tymi
siódemkami? He?
- Wszystko po kolei Lucy. Teraz nie jesteś jeszcze gotowa by
poznać całą prawdę, ale dzisiaj wiele się dowiesz… Boję się tylko, że za dużo.
– odparł zmartwiony
- Musze poznać prawdę! – odpowiedziała zdecydowana
- Rozumiem. 21 lat temu była Smocza Wojna, 14 lat temu Wojna
Zerefa z Acnologią, 7 lat temu tajemnicze zniknięcie siódemki Dragon Slayerów,
a obecnie wiesz co się dzieje. Chociaż to już prawie kolejny rok minął od
tamtych wydarzeń ? Zabawne…
- Można dokładniej ?
– zapytała ponownie
- A co tak naprawdę chcesz wiedzieć? – popatrzył na nią.
- Czym się zajmujesz?
- Jestem agentem, który kontroluje wszystkie działania
Acnologii, ostatnim było zabójstwo twojego ojca. – Dareg spojrzał na trzęsące
się ręce dziewczyny – Sprawdzam wszystko, ale niestety ostatnie ich działania
są niejasne, a najgorsze jest to, że nikt nie wie kto jest tak naprawdę
prawdziwą Acnologią.
- Jak to ? – zapytała zaciekawiona dziewczyna
- W roku X763, kiedy skończyła się Wielka Smocza Wojna,
myśleliśmy, że skończyło się wszystko. Jednak w jakiś sposób dokument, który
próbował zdobyć Acnologia trafił w ręce Layli. Ukryliśmy go i zaczęliśmy szukać
człowieka, rządzącego organizacją, by się go pozbyć. Udało się nam to po
kilkunastu latach, jednak co to nam dało, skoro okazało się, że on nie żyje. –
podniósł rękę na wysokość jej twarzy – I od razu uprzedzę twoje pytanie,
wszystko wskazuje na to, że on nie żyje, ale Acnologia wciąż działa, więc kto ?
- A ktoś z jego bliskich, o ile takich miał ? Wiedział o tym
? – niepewnie zadała pytanie
- Niestety gdyby ktoś z bliskich o tym, by wiedział, to byś
już dawno nie żyła. – odpowiedział jej wprost kuzyn. Wstała. Zaczęła chodzić po
pokoju, starając się zrozumieć, jego słowa.
- Kim … kim ja jestem ? – po jej policzkach zaczęły spływać
łzy
- Nie Jude nie był Acnologią! – podszedł do niej, chwytając
za ramiona i próbując uspokoić.
- Na pewno?
- Na 100% - zapewnił ją.
- A Zeref ? Co z nim ? – popatrzyła na niego błagalnym
wzrokiem by jej wyjaśnił i tę kwestię
- Najprawdopodobniej to legenda … Tak sądziłem do pewnego
momentu. – podszedł do barku, nalewając sobie i Lucy brandy. – Wiemy, że
istnieje, ale kim on jest ? Kto wie ? Mówią, że podczas wojny zamordował wiele
ludzi, przez co miał stanąć przed sądem wojennym, ale … uciekł. Prawda, czy
fałsz ? Ty to ocenisz.
- A ty kim jesteś ? – popatrzyła na niego delikatnym
wzrokiem
- Ja ? – zapytał lekko zdziwiony – Jestem jak noc, jestem ciemnością i mrokiem. Jestem potworem
… - ostatnie słowa wypowiedział szeptem, ale i tak Lucy mogła usłyszeć grozę i
przerażenie w jego słowach.
- A ja ? – przełknęła głośno ślinę – Kim jest mój ojciec ?
- Lucy … - Dareg odwrócił się, po czym zapatrzył się obraz
wiszący w salonie.
- ODPOWIEDZ!!! – krzyknęła
- Jeśli ci powiem, twoje życie, nie będzie takie samo, jak
kiedyś … Nie będzie! – powtórzył
- Już dawno nie jest! A wolę się od ciebie dowiedzieć, niż
tak jak wtedy od Levy, że nie jestem córką JUDA!!!!!!!!!!!!! – wrzasnęła
upadając na kolana
- Ale dlaczego wtedy przeprowadziła badania ? – zapytał
siebie – Chcesz wiedzieć ? – spojrzał na nią. Płakała. A jej łzy spadały na
podłogę, podbijając się od niej.
- Chce! – odpowiedziała pewnie
Mieszkanie Gray’a
- Auuuuu!!! – gdy wstał, poczuł silny ból głowy, po czym
zrezygnowany z powrotem, położył się na łóżko. Zaczął powoli oddychać, a
następnie podjął kolejną próbę. Nagle do pokoju weszła dziewczyna, na początku
jej nie poznał, dlatego powiedział tylko – Pewnie ci zapłaciłem, więc możesz
już iść.
- Nigdy mi nic za nic nie płaciłeś Gray-sama. –
odpowiedziała tajemnicza dziewczyna.
- Gray-sama ? – powiedział do siebie. Dopiero po jakimś
czasie zrozumiał kim jest ta „kobieta”
- JUVIA?! – krzyknął, po czym złapał się za głowę, czując
okropny ból.
- Proszę. – podała mu aspirynę i szklankę wody do popicia
- Dziękuję. – odpowiedział niewinnie – Pooo … Powiesz komuś?
– zdecydował się po chwili zapytać.
- Nie. –odpowiedziała stanowczo – ale musi Gray-sama obiecać
Juvii, że więcej nie będzie się spotykał z tymi kobietami!
- Ha ha ha. – zaśmiał się delikatnie – Przykro, ale mam w
genach pieprzenie, więc nic tego nie zm…. – nie zdążył dokończyć, gdyz
dziewczyna wymierzyła mu cios prosto w twarz, tym razem pięścią. – Aauuu!!! –
krzyknął z bólu – Co to miało być?
- ZAMKNIJ SIĘ! – krzyknęła
- Juuuvia? – Gray nie wiedział co ma powiedzieć, po raz
pierwszy zdarzyło mu się usłyszeć tak ostre słowa dziewczyny, skierowane w jego
stronę
- Jeśli uważasz, ze jeśli to sprawa genów, to czy Juvia nie
powinna być przestępcą?!?! – złapała go za ramiona i potrząsnęła nim – Czy
Juvia nie powinna być PEDOFILEM?
- Co?! – krzyknął mocno zaskoczony Gray. Juvia odskoczyła od
niego.
- A nic … - próbowała coś wymyślić, ale nie potrafiła.
- Juvia czy ty ? – chłopak powoli wstał, podchodząc do niej
– Przepraszam.
- Juvia była molestowana przez swojego ojca. I co to czyni z
niej przestępcę ?! – popatrzyła na niego ostrym wzrokiem
- „A, więc to dlatego mówi do siebie po imieniu… ” –
pomyślał Gray – Nie, nie czyni to z ciebie przestępczyni.
- A ty ?! – przemierzyła go ponownie wzrokiem
- Ach .. – westchnął
po czym usiadł – Moi rodzice byli bogaci, piekni, wysportowani … nic nam nie
brakowało. Moja matka była naprawdę piękną kobietą, ale co z tego ? Ojczulek
zawsze przyprowadzał je do domu, a matka co ? Nic tylko patrzyła, nawet czasami
jej proponował … „Dołącz się, będziesz mogła się ze mną pieprzyć. Te panienki
są całkiem niezłe… ”. Pomyśl szła, czy nie ? Oczywiście, że szła, bo gdyby
wywalił ją z domu, nic by nie dostała. Miał za dobrych prawników, a ona za
słabą wolę. Ale to było nic. Wtedy może jeszcze
tego wszystkiego nie rozumiałem. Myślałem, że to „przyjaciółki tatusia” i tak
mi mama tłumaczyła. Ale nagle … Pewnej nocy przyszedł do mnie tata, mama i
przyjaciółka. Ojciec powiedział „A teraz jemu zrób dobrze, chłopak się musi
uczyć …”. Matka na to patrzyła, ojciec
na to patrzył, a ja nic nie robiłem. Po prostu byłem jak pusta skorupa… I
tak się działo przez cały rok, a potem zginęli i wiesz co ? Nie płakałem ! Płakałem jak
straciłem Ur, jak odszedł Lyon, a nie jak chowali moim rodziców … A teraz widzisz … nadal się uczę, nadal pozostał
ślad. I ja … robię to co robię.
- Rozumiem… - powiedziała dziewczyna
- „Rozumiem … powiedziała. Ciekawe ? ” – pomyślał mężczyzna
– „Od ilu lat chciałem to usłyszeć? To jedno słowo”
- Ale już koniec! Masz przestać? I nawet tym bardziej, skoro
miałeś takie dzieciństwo, by nie powtórzyć błędu swoich rodziców! Gray-sama ? –
cały czas na nią patrzył lekko zdziwiony.
- A, więc mam przestać powtarzać błędy rodziców ? – zapytał
jej
- TAK! A ja w tym Gray-samie pomogę ! – obiecała
- A co będziesz za mną łaziła? – zapytał żartobliwie
- 24 h na dobę, 7 dni w tygodniu! – powiedziała, na co Gray
spadł z łóżka
- Co?! – dopytał się niedowierzając
- Kocham cię! – odpowiedziała. Gray nic odpowiedział, gdyż
zatkało go. Juvia tylko delikatnie się uśmiechała – „Kocham Gray-samę od kiedy
go poznałam, kocham go ! ”
Droga przy ulicy
Magnistros
Jedni
płaczą ze szczęścia, drudzy z żalu i bólu, jakie pozostawiają im słowa. Przez
mroki ulicy szła dziewczyna lekko zataczając się, płacząc i co chwilę upadając
na ziemię.
- Byłam pewna, że chcę znać prawdę! – cały czas sobie to
powtarzała – Jaka ja byłam głupia. Czasami prawda jest bardziej bolesna od
kłamstwa…
- Jeszcze raz
zapytam, jesteś pewna!?– zapytał ponownie Dareg
- Tak! - odpowiedziała stanowczo.
- Jesteś córką Magnusa
Heartfilii ! – rzekł jej szybko
- Cooo? – nie rozumiała, ani nie
chciała rozumieć tych słów. - Czyli Jude był moim wujkiem? A pokrewieństwo? –
nie potrafiła
- I Jude i Magnus zostali adoptowani przez Aferiusa
Heartfilię. – wyjaśnił jej – Ale to nie to chciałaś wiedzieć…
- Skoro nie Jude to ….
Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!! -krzyknęła
łapiąc się za głowę
- Magnus był Acnologią, on
zgwałcił twoją matkę, ty … - popatrzył na nią i zamilkł. Wstała, chwyciła
płaszcz i wybiegła z mieszkania zatrzaskując za sobą drzwi. Biegła, biegła i
biegła, płacząc, płacząc i płacząc.
- Byłam pewna, że chcę wiedzieć, a więc jestem dzieckiem z
gwałtu, a może coś więcej ? Wybiegłam,
więc się nie dowiem … ale mama mnie kochała ? Prawda ? Prawda? Prawda? –
rozglądała się dookoła, próbując usłyszeć odpowiedź. – Mamo ? – zapytała
ponownie. – Ale dlaczego w takim razie
zginęłaś ? A to oni się tak wpierniczyli ! Prawda? To oni ? – zaczęła się
rozglądać, gdy nagle GO ujrzała. Ukryła się za budynkiem. – Chyba to mój
szczęśliwy dzień! Zabiję go! – powiedziała do siebie patrząc na NIEGO – To on
zabił mi mamę … - Jellal szedł powoli, w stronę starej fabryki.
Wow to zaskoczenie nie spodziewałam się, że taka będzie prawda o Lucy. Mam nadzieję, że nie zabije Jellala. Nie.... Na pewno go nie zabije.
OdpowiedzUsuńWzruszyła mnie historia Juvii i Graya to takie smutne! Juvia na pewno mu pomoże! Nie mogę się doczekać, aż będą razem! Będą parą?
Te wszystkie tajemnice!
Rozdział super nie mogę się doczekać co dalej!
XD
Muszę to napisać
Pierwsza!
Ach te tajemnice i oczekiwanie na nie ..... Jeszcze trochę, a może i do końca serii :)
UsuńO nowy rozdział!!! Superancko!!! Druga :). Zaraz czytam i komentuję!!!
OdpowiedzUsuńAkcja wściekłej Lucy była bezbłędna :). I jeszcze jej kuzyn okazał się agentem!!! Super!!! Na to bym nie wpadła :D. A Lucynka pojawiła się szybko, zrobiła raban i wyszła. I tyle ją było widać :). Więcej takich akcji w jej wykonaniu, proszę :). Lucy rządzi!!! Nie ma co :D. Jeszcze teraz brakuje, żeby Natsu wszedł jej w drogę. Sasasasa!!! Będą się pruć :P.
UsuńA teraz Gray, znowu pijany, chcę wyrwać dziewczynę. Na to wszystko wchodzi Juvia i obija mu facjatę. Sasasasa!!! Kolejna zua kobieta ;D. Wszystkie chyba PMS mają :D. Każda w bojowym nastroju :). Hue, hue, uwielbiam je w takim wydaniu!!! Chcę więcej pazurków płci pięknej :).
I znowu bojowo nastawiona Lucynka!!! Uwielbiam ♥♥♥. I ja tez chcę się dowiedzieć, co Dareg jej powiedział... I jeszcze ta Wielka Wojna Smocza - świetnie to wymyśliłaś ;). Podoba mi się Twój tok rozumowania i zawiłość tej historii. Świetny materiał na kryminał :). A ten gatunek po prostu kocham, miłością wieczną ♥♥♥!!!
Boże!!! I Gray, i Juvia zostali strasznie okaleczeni w dzieciństwie... Wiesz, tego się totalnie nie spodziewałam... Ale myślę, że teraz nawzajem będą dla siebie lekarstwem. Oboje mają za sobą trudne i okrutne dzieciństwo, ale razem zwalczą to, co było i zaczną żyć normalnie. I jeszcze Juvia wyznała mu swoje uczucia - piękniście!!! Teraz czekam, aż Gray się przyzna ;). Będą cudowną parą, na pewno ♥♥♥.
No nie!!! Tego się nie spodziewałam!!! Nie dość, że Lucy straciła matkę, to jeszcze teraz okazało się, że jest dzieckiem z gwałtu, a jej ojcem jest jej wuj, będący Acnologią!!! Chryste Panie!!! Ale się porobiło!!! I jeszcze teraz napatoczył się Jellal!!! Czy Lucy go zabije??? Hmmm... Sądzę, że pomimo bólu i całej gamy negatywnych uczuć - nie. Górę weźmie jej dobra strona i opanuje się.
Podsumowując: rozdział naprawdę rewelacyjny. Trzyma w napięciu i pojawiły się w nim odpowiedzi na niektóre nurtujące mnie pytania. Wielki szacun Olu za tą historię :). A teraz, jedyne, co mogę napisać to to, że życzę Ci powodzenia na maturach ;). I niecierpliwie czekam na następny rozdział, który ukaże się po zmaganiach na testach ;). 3maj się cieplutko :).
Wielkie dzięki za taki komentarz, bo po raz pierwszy taki czytam :) Ta, więc szykuj się, że przed twoim wyjściem do szpitala będą dwa rozdziały jeden na tym, a drugi na tamtym blogu, a jak już wyjdziesz to będą kolejne do czytania :)
UsuńNie ma za co ;). A podobał się??? Na pewno przeczytam i przed, i po szpitalu ;). Miło, że pamiętasz :). Buziaki Słońce :* :* :*. I pamiętaj, że trzymam kciuki!!!
UsuńMałoooooooo NaLu , życzę weny !
OdpowiedzUsuńWspaniały rozdział. Trochę się wyjaśniło. Wściekła Lucy była wręcz idealna. Nie spodziewałem się takiej prawdy o Lucy. Jestem ciekaw co teraz zrobi Jellalowi :D Co do Graya aż żal mi się go zrobiło miał takie smutne dzieciństwo. Juvia nagle wyskoczyła z tym że go kocha muszę szczerze przyznać że nie spodziewałem się tego. No cóż nie pozostaje mi nic innego jak czekać na następny rozdział.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWspaniały rozdział. Już nie mogę doczekać się następnego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
*LI*
Rozdział genialny ;) Normalnie aż się przestraszyłem tej wściekłej Lucy :d. Szkoda tylko że Natsu wgl nie było, ale moment u graya w domu świetny.
OdpowiedzUsuńPicasso
Świetny rozdział! Czekam na kolejny!
OdpowiedzUsuńPowinnaś książkę wydać , piszesz genialnie, tak się wczytałam w twoje opowieści że mam teraz niedosyt. Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział :)
OdpowiedzUsuńRozdzialik świetny :3
OdpowiedzUsuńWściekła Lucy to jest to..... =)
Piszesz świetne czekam na więcej =D
Uwielbiam te plączące się wątki :)
OdpowiedzUsuńZła Lucy to jest coś co zawsze warto zobaczyć/przeczytać ;D
OdpowiedzUsuńZostało czekać na kolejny, jak zwykle bardzo dobry rozdział.
Mam mętlik w głowie! Nie wiem co się dzieje! Za dużo danych! XD
OdpowiedzUsuńAle... rozdział i tak perfekcyjny! :-D
Rozdział świetny :)czekam na kolejny i życzę weny <3
OdpowiedzUsuńNaprawdę zaskoczyłaś mnie i to pozytywnie :D Nie mogę się doczekać następnego rozdziału :>
OdpowiedzUsuńHeej kiedy kolejne ?? :D
OdpowiedzUsuńI tak się czyta ogłoszenia! I podawałam na facebooku i jest na pasku bocznym w "ogłoszeniach parafialnych", że 16 maja!
UsuńNo to już niedługo kolejny rozdzialik! Super!!
OdpowiedzUsuńTen był mega swietny! Lucy córka acnologi?? Podejrzewałam to!!!!! Jestę jasnowidzę ;-)
Ja sie tylko pytam gdzie był natsu w tym całym rozdziale?! Czemu go nie było... jak mogłas mi to zrobić...
Dobra dobra dobra człowieku ogarnij się. Znaczy ja mam sie ogarnąć i wreszcie coś sensownego napisać.... eeeettoooo.... no!
Swietne było "wejście smoka lucy" Wywaliła lokiego za drzwi troche mi go szkoda no ale tylko troche heh dobra nieważne!
Rodział swietny pisz dalej, zycze weny!!!
No nie wierzę Lucy jest dzieckiem z gwałtu.. Wow no a jej kuzyn to agent.. Gruvia Awww. Nie mogę się doczekać aż będzie ten ll sezon. No poprostu miazga. 13 maja będzie nowy rozdział a jam mam w ten dzień egzamin z pianina trzymajcie kciuki za mnie. Ja trzymam za dobrą wenę dla ciebie. Coraz bardziej mnie interesuje historia Lucy. No i nie mogę doczekać się Nalu. Ale przecie przecie, co Lucy może zrobić z Jellalem mam nadzieję że go nie zabije bo Erza nie będzie miała dla dziecka ojca xDD czeeeeekam znów niecierpliwie :****
OdpowiedzUsuńNiestety rozdział będzie 16, gdyż mam matury i coś mi się z nimi pomyliło, więc proszę o cierpliwość :)
UsuńLucy jaka ostra na początku :o A Gray jak taki spizgus hahaha xD Te jego teksty... Dobrze, że tam się Juvia pojawiła. Obydwie historie, i Juvii i Graya (głównie Graya) były.. szokujące, ta druga nawet nieco dziwna - wróć, nietypowa xD
OdpowiedzUsuńZa to końcówka, oraz wcześniejsza wzmianka o Lucy i kuzynie....nie no, muszę przeczytać kolejny rozdział :D :*
A ja myślałam że Lucy jest córką Zerefa. Wolała bym żeby tak było...
OdpowiedzUsuńAle Lucy zrobiła awanture kuzynowi :P Dzięki temu wiemy, że nie jest córką Zerefa (szkoda) tylko Acnologi (chyba, że Dareg ją okłamał co też biorę po uwagę) :-/
OdpowiedzUsuńDobrze, że Juvia zrobi porządek z Gray'em, bo szkoda mi go było ;)
Oby tylko Lucy nie zabiła Jellala